Nagroda Banku Szwecji została w tym roku przyznana po raz 55. Dotychczas wyróżnienie otrzymało 93 naukowców. Claudia Goldin jest dopiero trzecia kobieta na liście laureatów.
Komitet Noblowski nagrodził 77-letnią ekonomistkę z Harvardu za “zwiększenie naszego zrozumienia wyników kobiet na rynku pracy”. W uzasadnieniu werdyktu napisano, że Claudia Goldin odkryła główne przyczyny nierówności płciowych na rynku pracy.
Decyzja Komitetu Noblowskiego nie jest dużym zaskoczeniem. Goldin była wymieniana wśród kandydatów do Nagrody Banku Szwecji od lat. W 2020 r. otrzymała inne prestiżowe wyróżnienie w dziedzinie ekonomii, Nagrodę Nemmersa, której laureaci często z czasem otrzymują też „ekonomicznego Nobla”. Takim dubletem może się pochwalić już dziewięcioro spośród 15 zdobywców Nagrody Nemmersa.
- Ta nagroda jest za wskazanie, jak w długim okresie takie czynniki, jak zamożność kraju, postęp technologiczny oraz zmiany norm prawnych i kulturowych wpływają na szanse kobiet na rynku pracy – skomentował werdykt Komitetu Noblowskiego dr hab. Michał Brzeziński, profesor na Wydziale Nauk Ekonomicznych UW.
Prof. Joanna Tyrowicz z Wydziału Zarządzania UW i think-tanku GRAPE dodała, że wyjątkowość prac Claudii Goldin polega na tym, że w badaniu źródeł nierówności między płciami na rynku pracy nie porzuciła myślenia ekonomicznego. – Zamiast uznać, że różnice między mężczyznami a kobietami na rynku pracy to jest po prostu przejaw dyskryminacji, tzn. tego, że ktoś coś lubi, a czegoś nie lubi, szukała wyjaśnień ekonomicznych. Zastanawiała się, jakie są bariery i możliwości, które stoją przed kobietami na rynku pracy. Starała się wyjaśniać nierówności obiektywnymi przesłankami. To ma znaczenie, bo pozwala konstruować dobrą politykę publiczną. Polityka nie może bowiem nic poradzić na to, że ktoś coś lubi, a czegoś nie lubi – tłumaczyła ekonomistka podczas poniedziałkowej konferencji w ramach Tygodnia Noblowskiego, organizowanego przez Centrum Współpracy i Dialogu Uniwersytetu Warszawskiego.