Indeks dostępności cenowej domów w USA, liczony przez oddział Rezerwy Federalnej w Atlancie, spadł w czerwcu do 69,5 pkt. Z reguły im on niższy, tym mniej stać przeciętnego Amerykanina na zakup nieruchomości mieszkalnych. Jego ostatni odczyt był gorszy nawet niż w okresie narastania bańki na rynku przed globalnym kryzysem finansowym. W tamtym okresie najniższą wartość osiągnął on bowiem w lipcu 2006 r., na poziomie 71,5 pkt.
Pod jakim względami sytuacja na rynku jest jednak gorsza, niż była w 2006 r.? W lipcu 2006 r. mediana cen domów w USA wynosiła 230,5 tys. USD, przy medianie średnich rocznych dochodów Amerykanów sięgającej prawie 49 tys. USD. W czerwcu 2023 r. mediana cen domów wynosiła natomiast 372 tys. USD, a mediana średnich rocznych dochodów nieco ponad 76 tys. USD. Średnie oprocentowanie pożyczek hipotecznych wynosiło w lipcu 2006 r. 6,8 proc., a w czerwcu 2023 r. 6,7 proc. O ile w lipcu 2006 r. przeciętny Amerykanin przeznaczał 42 proc. swojego rocznego dochodu na spłacanie rat pożyczek hipotecznych, to w czerwcu 2023 r. ten cel pochłaniał 43,2 proc. jego dochodu. Dane o dostępności cenowej nieruchomości za lipiec i sierpień prawdopodobnie będą jednak jeszcze gorsze, gdyż średnie oprocentowanie 30-letnich kredytów hipotecznych w USA wzrosło w ostatnich miesiącach. W tym tygodniu przekroczyło ono 7,6 proc. i stało się najwyższe od września 2000 r.
Dostępność cenowa nieruchomości w USA mocno się pogorszyła w ciągu ostatnich trzech lat. Mierzący ją indeks wynosił, w szczycie z lipca 2020 r., 109 pkt. Rok później był na poziomie 98,7 pkt, a w lipcu 2022 r. spadł do 74,3 pkt. Dołek osiągnął we wrześniu 2022 r. na poziomie 68,6 pkt.
– Oprocentowanie kredytów hipotecznych jest obecnie najwyższe od dwóch dekad, a dla niektórych potencjalnych kupców to wystarczy, by wycofać się z rynku. Jest prawdopodobne, że w tym roku dojdzie do bardzo powolnego spadku cen nieruchomości – twierdzi Lisa Sturtevant, główna ekonomistka firmy Bright MLS.