Bob Iger wrócił na stanowisko prezesa Walt Disney Corporation by wziąć odpowiedzialność za decyzje, które zapadły zanim z niego odszedł. Tak to przynajmniej wygląda.
W środę wieczorem polskiego czasu specjalizujący się w dostarczaniu rozrywki konsumentów holding ogłosił, że zwolni 7 tys. pracowników (3,6 proc. wszystkich). To element planu oszczędnościowego, który ma obniżyć koszty o 5,5 mld dol. i sprawić, że streamingowe platformy z rozrywką filmową zaczną przynosić zyski.
Straty segmentu streamingowego (przy 5,3 mld dol. przychodu wyniosły tym razem 1,1 mld dol.) to najczęściej wytykany Disneyowi problem. Po podsumowanym właśnie kwartale jest on tym bardziej widoczny, że liczba użytkowników najmłodszego, flagowego produktu Disneya - Disney+ - spadła po raz pierwszy od startu w 2019 roku.
W kwartale zakończonym 31 grudnia 2022 r. (dla koncernu to pierwszy kwartał nowego roku obrotowego) Disney+ stracił 2,4 mln użytkowników. Miał ich w grudniu 161,8 mln.
Nie jest jasne, czy to jednorazowy spadek, czy początek trendu. Wywołany został przez odpływ użytkowników serwisu – hybrydy: Disney+ Hotstar (o 3,8 mln). „Czysty” Disney+ i pozostałe platformy (ESPN+ i Hulu) nie były jednak w stanie nadrobić tego ubytku. Wg naszych obliczeń w sumie liczba subskrypcji streamingowych serwisów koncernu obniżyła się w minionym kwartale do 234,7 mln z 235,7 mln na koniec września.