2022 rok był dla globalnego rynku ofert publicznych najgorszy od kryzysowego 2008 r. (wówczas wartość globalnych ofert spadła o 73 proc.). Trzeba jednak brać pod uwagę to, że 2021 r. był rokiem rynkowego boomu.
Do dużego spadku wartości IPO doszło w USA. Od początku 2022 r. przeprowadzono tam oferty warte łącznie 23,9 mld USD, o 93 proc. mniej niż IPO z 2021 r. i zarazem najmniej od 1990 r. Doszło tam m.in. do spadku zainteresowania inwestorów ofertami SPAC, czyli tzw. spółek specjalnego przeznaczenia, zbierających na giełdzie pieniądze na przyszłe przejęcia. Dobrze radziły sobie za to chiński i bliskowschodni rynek ofert publicznych. W IPO przeprowadzonych w Chinach i w Hongkongu zebrano w tym roku rekordowe 92 mld USD. Bliskowschodnie oferty publiczne przyniosły natomiast prawie 23 mld USD.
Analitycy wskazują, że do wzrostu liczby i wartości ofert publicznych w przyszłym roku potrzebny będzie spadek niepewności na rynkach. – Przede wszystkim dwie rzeczy są potrzebne, by aktywność na rynkach ofert wzrosła: stabilność w sprawie inflacji oraz jasność co do trajektorii podwyżek stóp procentowych. Gdy już pojawi się przekonanie, że inflacja minęła szczyt i będzie więcej pewności co do stóp procentowych, to rynek zacznie iść do przodu. Może się to stać w drugim kwartale – uważa Edward Byun, analityk Goldman Sachs.
– Spodziewamy się, że w przyszłym roku dojdzie do powolnej normalizacji na rynku ofert publicznych. Rynek w USA będzie prawdopodobnie pierwszym, który się odbije, a w ślad zanim pójdzie Europa. Sytuacja w Chinach będzie zależała od tempa odmrażania gospodarki po pandemii – twierdzi Gareth McCartney, jeden z szefów działu rynków akcji w UBS.