Fot. Kyle Grillot/Bloomberg
Odbywające się we wtorek wybory połówkowe do amerykańskiego Kongresu to dla inwestorów kluczowe wydarzenie. Jak wynika z sondaży, republikanie niemal na pewno zdobędą większość w Izbie Reprezentantów, a mają też duże szanse przejąć kontrolę nad Senatem, gdzie o wyniku może zdecydować jeden mandat.
Taki scenariusz oznaczałby, że demokratyczna administracja Joe Bidena byłaby odtąd skazana na kohabitację z republikańską władzą ustawodawczą. Historycznie taka porażka partii urzędującego prezydenta w połowie jego kadencji nie jest czymś niespotykanym, jednak jeszcze w sierpniu sondaże wskazywały na utrzymanie w Kongresie status quo.
Pat jest dobry dla rynków?
Latem demokratom sprzyjały kontrowersje związane z wyrokiem Sądu Najwyższego, zgodnie z którym konstytucja nie gwarantuje prawa do aborcji, oraz przeforsowanie przez nich najambitniejszego w historii USA pakietu klimatycznego. Jednak przy wysokiej inflacji oraz niskich notowaniach Joe Bidena ostatnie tygodnie kampanii skoncentrowały się na tematach wygodniejszych dla republikanów, w tym zwłaszcza na problemach rosnących kosztów życia i przestępczości.
Z punktu widzenia rynków akcji legislacyjny pat wcale nie musi być złą wiadomością. Impas na szczytach władzy może wprawdzie utrudniać prowadzenie wielkich projektów infrastrukturalnych, a w warunkach recesji – stymulowanie gospodarki. Jednak historycznie takiej sytuacji towarzyszyły wyższe od przeciętnych stopy zwrotu na nowojorskiej giełdzie.