Główna stopa procentowa EBC została podniesiona w czwartek do 1,25 proc., czyli do najwyższego poziomu od 2011 r. Stopa depozytowa wzrosła do 0,75 proc. To już druga ich podwyżka w tym roku. W lipcu stopy zostały podniesione o 50 pkt baz. Z komunikatu wydanego przez EBC wynika, że powinno dojść do kolejnych podwyżek, gdyż inflacja jest zbyt wysoka i przez jakiś czas pozostanie znacząco wyższa od celu. W sierpniu wyniosła ona w strefie euro rekordowe 9,1 proc. (najwyższa była w Estonii, gdzie wyniosła aż 24,8 proc.).
EBC podniósł w czwartek prognozę inflacji na 2022 r. z 6,8 do 8,1 proc., na 2023 r. z 3,5 do 5,5 proc., a na 2024 r. z 2,1 do 2,3 proc. Cel inflacyjny wynoszący 2 proc. wydaje się więc bardzo odległy. EBC jednocześnie jednak podniósł prognozę wzrostu PKB na 2022 r. z 2,8 do 3,1 proc., ale na przyszły rok obniżył z 2,1 do 0,9 proc. Jego prognozy nie przewidują recesji w strefie euro w nadchodzących kwartałach, tylko stagnację na przełomie 2022 i 2023 r.
Ścieżka podwyżek
– Jednogłośnie zdecydowaliśmy o podwyżce stóp o 75 pkt baz. Mieliśmy różne punkty widzenia, mieliśmy dyskusję, ale decyzję podjęliśmy jednomyślnie – powiedziała na swojej czwartkowej konferencji prasowej Christine Lagarde, szefowa EBC.
Jej zdaniem innej decyzji nie można było podjąć na podstawie danych gospodarczych, którymi dysponowała Rada Prezesów EBC. Przede wszystkim do podwyżki skłaniały dane wskazujące, że coraz mocniej daje o sobie znać wzrost cen różnych kategorii produktów. Podwyżka stóp o 75 pkt baz. została określona przez nią jako „wielki krok” i działanie zapobiegawcze.