Jego zdaniem, oznaką końca załamania jest to, że w dwóch poprzednich miesiącach, po raz pierwszy w tym roku, gospodarka rozwijała się. Wzrost PKB w czerwcu wyniósł w porównaniu z majem 0,1 proc., a w lipcu w skali miesięcznej 0,5 proc.

Klepacz był pierwszym przedstawicielem rosyjskiego rządu, który w zeszłym roku przewidział, że Rosja wpadnie w 2009 r. w recesję. Jego prognoza sprawdziła się, PKB naszego wschodniego sąsiada spadł w pierwszym kwartale o 9,8 proc. w skali rocznej, a w drugim o 10,8 proc. Kraj pogrążył się więc w największym kryzysie gospodarczym od ponad dekady.

Rząd wciąż jeszcze oficjalnie przewiduje, że gospodarka skurczy się w tym roku nawet o 8,5 proc. Widzi już jednak oznaki stopniowej poprawy sytuacji ekonomicznej kraju. – Gospodarka zaczęła wchodzić w fazę ożywienia, wciąż jest ona jednak niezbyt stabilna. Mimo końca recesji kryzys wciąż więc nie został zażegnany – wskazał Klepacz. Spadki PKB w lipcu i czerwcu liczone w skali rocznej nadal były stosunkowo duże. Wyniosły one odpowiednio: 9,3 proc. oraz 10,1 proc.