Rosyjskie koncerny stalowe stały się ofiarami swojej zagranicznej ekspansji sprzed kryzysu – napisali analitycy agencji ratingowej Moody’s. Ich zdaniem duże zadłużenie tych firm i odpisy na wartości przejętych aktywów mogą zmusić je do sprzedaży części zakładów w innych krajach. W ten sposób będą one się starały ochronić huty działające w Rosji.
[srodtytul]Siewierstal traci[/srodtytul]
Wśród spółek najbardziej zagrożonych takim scenariuszem jest Siewierstal należący do oligarchy Siergieja Mordaszowa. Przed kryzysem koncern ten przeprowadził w USA serię przejęć wartych 2,8 mld USD. W ich wyniku stał się czwartym największym „amerykańskim” producentem stali.
Amerykańskie aktywa zaczęły ciążyć Siewierstalowi jednak już w 2008 r. Odpisy od ich wartości wyniosły w zeszłym roku 1,37 mld USD. W II kwartale 2009 r. koncern poniósł zaś, m.in. w wyniku działalności jego amerykańskich hut, 289,5 mln USD straty netto. Kiepskie wyniki są m.in. skutkiem tego, że Siewierstal przed eskalacją kryzysu nie zdołał zrestrukturyzować tych zakładów. – Gdyby kryzys uderzył trzy lata później, Mordaszow być może osiągnąłby sukces – wskazuje Olga Okuniewa, analityczka z Deutsche Banku.
Koncern jest również bardzo zadłużony, na koniec 2008 r. jego dług wynosił 30 mld USD. Choć Siewierstal deklaruje, że wciąż chce być obecny na amerykańskim rynku, możliwe, że będzie zmuszony sprzedać część tamtejszych aktywów. – Teraz jest najgorszy moment na sprzedawanie aktywów, aby spłacić długi. Można znaleźć nabywców, ale uzyska się bardzo niską cenę – twierdzi Christopher Kummer, szef szwajcarskiego Instytutu Fuzji, Przejęć i Sojuszów.