Na ratowanie banków poszło ponad 10 bilionów dolarów

Podatnicy w wielu państwach ponoszą koszty załamania systemu finansowego po upadku banku Lehman Brothers. Bez tego wysiłku kryzys byłby pewnie jednak dużo głębszy

Publikacja: 12.09.2009 08:30

Na ratowanie banków poszło ponad 10 bilionów dolarów

Foto: GG Parkiet

Rządy państw G20 (grupy zrzeszającej największe gospodarki i czołowe państwa rozwijające się) od jesieni 2008 roku wydały na wsparcie dla sektora finansowego 10,8 bln USD – wynika z danych Międzynarodowego Funduszu Walutowego i BBC. Gdyby rozdzielić te fundusze pomiędzy mieszkańców uwzględnionych w tym zestawieniu krajów, każdy z nich otrzymałby 10 tys. USD. Wyliczenia te nie obejmują wszystkich wydatków antykryzysowych rządów i banków centralnych (np. pakietów stymulujących gospodarkę).

[srodtytul]Niechlubne rekordy[/srodtytul]

Najwięcej na ratowanie instytucji finansowych przeznaczyły jak dotąd Stany Zjednoczone i Wielka Brytania – odpowiednio 3,6 bln USD oraz 2,4 bln USD. Na każdego Amerykanina przypada więc po 10 tys. USD z pakietów pomocowych, a na każdego Brytyjczyka aż po 50 tys. USD. M.in. z powodu dużego zaangażowania londyńskiego rządu w udzielanie pomocy dla banków dług publiczny w Wielkiej Brytanii prawdopodobnie wzrośnie w ciągu pięciu najbliższych lat z 600 mld do 1,4 bln funtów. Amerykański dług publiczny może zaś w tym czasie zwiększyć się dwukrotnie, do 10 bln USD.Rządy nie wydadzą jednak dużej części funduszów przeznaczonych na wspieranie bankowości.

– Większość ze środków przeznaczonych na ratowanie systemu finansowego to gwarancje bankowe, czyli fundusze, które są uszczuplane dopiero wtedy, gdy bankrutuje jakiś bank. Duża część ze środków tych kategorii nie zostanie więc w ogóle wydana i rządy zachowają je, gdy kryzys się skończy. Ponadto amerykańskie banki zwróciły już blisko 70 mld USD wsparcia, które otrzymały od państwa. Kolejne dziesiątki miliardów zostaną oddane w ciągu następnych kwartałów – wskazuje Bernd Weidensteiner, ekonomista z Commerzbanku.

[srodtytul]Czy było warto?[/srodtytul]

Gigantyczne wydatki na ratowanie banków niemal od jesieni zeszłego roku są już obiektem równie wielkiej krytyki. Argumentowano m.in., że rządy marnują pieniądze podatników na wspomaganie źle zarządzanych instytucji finansowych, których działalność przyczyniła się do pogrążenia świata w największym kryzysie od zakończenia drugiej wojny światowej. Krytyka ta osłabła, po tym jak na wiosnę pożyczkodawcy zaczęli przedstawiać zaskakująco dobre wyniki, a rynek pożyczek międzybankowych został odblokowany. Stabilizacja systemu finansowego przyczyniła się również do tego, że wiele gospodarek zaczęło już wychodzić z recesji.

– Pieniądze użyte w pakietach pomocowych pomogły ustabilizować światowy system finansowy. Wsparcie to było absolutnie potrzebne. Gdyby nie podjęto takiej akcji, mielibyśmy dużo większą recesję – argumentuje Weidensteiner.

Decyzji władz USA o stworzeniu ogromnego pakietu dla bankowości bronił w czwartek Timothy Geithner, amerykański sekretarz skarbu. – Nie dałbym nawet centa bankierowi tylko po to, by go wzbogacić. Jednakże jeżeli dopuści się do sytuacji, w której ludzie wyciągają pieniądze z banków i nie mogą zdobyć kredytu, wtedy upadają spółki, bezrobocie rośnie, zarobki spadają o 30 proc., a ludzie muszą pracować dziesięć lat dłużej z powodu zniszczeń, do których dopuszczono – stwierdził. Odpisy dokonane przez banki w wyniku kryzysu finansowego są szacowane na 4 bln USD.

Gospodarka światowa
Nie żyje papież Franciszek
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Gospodarka światowa
Japońska inflacja trzeci rok z rzędu powyżej celu Banku Japonii
Gospodarka światowa
Turecki bank centralny zaskakuje podwyżką stóp procentowych
Gospodarka światowa
EBC obciął stopy procentowe. Po raz siódmy
Gospodarka światowa
Trump ostro krytykuje szefa Fedu. Chce cięcia stóp
Gospodarka światowa
PKB Chin wzrósł mocniej od prognoz - o 5,4 procent.