Tempo spadku wyników maleje, gdyż od stycznia do maja wynosiło 22,9 proc. To zasługa poprawiającej się koniunktury w Państwie Środka i na świecie.
– Gospodarka Chin w szybkim tempie odzyskuje formę – ocenia Sherman Chan, ekonomista Moody’s Economy.com w Sydney, dodając, że to dobrze wróży koniunkturze globalnej. Przychody ze sprzedaży chińskich firm zwiększyły się 1,6 proc., do 32,4 biliona juanów (8 bilionów dolarów). Dane te obejmują 39 dziedzin i dotyczą przedsiębiorstw notujących roczną sprzedaż na poziomie ponad 5 milionów juanów.
Poprawa koniunktury w Chinach była możliwa dzięki rządowemu pakietowi stymulacyjnemu o wartości 4 bilionów juanów oraz rekordowej akcji kredytowej tamtejszych banków. Dlatego Azjatycki Bank Rozwoju (ADB) musiał podnieść tegoroczną prognozę wzrostu produktu krajowego brutto w Chinach z 7 proc. do 8,2 proc. W 2010 roku ma być 8,9 proc., a nie 8 proc., jak ADB prognozował poprzednio. Celem rządu chińskiego w 2009 r. jest zwiększenie PKB o 8 proc. Musi tworzyć nowe miejsca pracy, by uniknąć napięć społecznych.
Chen Dongqi z agencji planowania powiedział niedawno, że w czwartym kwartale wzrost produktu krajowego brutto przyspieszy do ponad 10 proc. Decydującymi czynnikami mają być nie tylko wydatki z pakietu stymulacyjnego, ale także konsumpcja wewnętrzna i eksport.
Chiny imponują swoimi wskaźnikami. W sierpniu produkcja przemysłowa zwiększyła się tam 12,3 proc., a sprzedaż nowych samochodów wzrosła aż 90 proc. Dzięki temu Chiny wyprzedziły Stany Zjednoczone i stały się największym rynkiem motoryzacyjnym na świecie. Geely Automobile Holdings, największy prywatny producent samochodów, w pierwszym półroczu zwiększył zysk ponaddwukrotnie. Gospodarka Chin zyska też dzięki wsparciu obiecanemu małym i średnim firmom.