Niemcy odrzuciły lewicowe rozwiązania

Nową koalicję rządzącą w RFN stworzą najprawdopodobniej chadecka CDU/CSU kierowana przez kanclerz Merkel i liberalna FDP. Partie te czeka trudne zadanie

Publikacja: 29.09.2009 08:01

Kanclerz Angela Merkel nie tylko zachowa stanowisko, ale również zyska koalicjanta, który nie będzie

Kanclerz Angela Merkel nie tylko zachowa stanowisko, ale również zyska koalicjanta, który nie będzie blokował reform gospodarczych. Reformatorskie inicjatywy będą jednak trudne do realizacji w pokryzysowym środowisku.

Foto: Bloomberg

Giełda przyjęła zwycięstwo chadeków i liberałów z umiarkowaną satysfakcją. Indeks DAX wzrósł rano o 1,2 proc. i był wówczas jednym z nielicznych zachodnioeuropejskich wskaźników giełdowych, które zyskiwały. Drożały m.in. walory koncernów RWE i E.ON, największych niemieckich producentów prądu. To skutek przewidywań, że nowy rząd opóźni zamknięcie ich elektrowni atomowych.

– Rząd CDU/CSU-FDP daje największą szansę na reformy korzystne dla rynku akcji. Zwyżki indeksu DAX przeciągną się zaś do 2010 r. To głównie skutek obecnej fazy cyklu gospodarczego – wskazuje Tammo Greetfeld, strateg z banku UniCredit.

[srodtytul]Koniec stymulacji [/srodtytul]

Choć Niemcy już pod względem formalnym wyszły z recesji i wiele danych wskazuje, że doświadczają obecnie ożywienia gospodarczego, przyszły rząd Angeli Merkel będzie miał przed sobą trudne zadanie. – Nie powinno się zazdrościć pani kanclerz. Wkrótce ludzie zapomną o tym, że gospodarka została uratowana za pomocą dużych rządowych programów pomocowych. To, co władzom obecnie zostało, to posprzątanie bałaganu – twierdzi Ulrich Kater, główny ekonomista Dekabanku.

Rząd RFN wydał na stymulację gospodarki równowartość 1,6 proc. PKB. Przyczyniło się to do wzrostu PKB w drugim kwartale o 0,3 proc. w porównaniu z poprzednimi trzema miesiącami. Programy stymulacyjne wkrótce się jednak skończą (najbardziej efektywny z nich – program dopłat do zakupów samochodów – już przestał funkcjonować), co może wpłynąć na to, że wzrost gospodarczy będzie niewielki. Według instytutu IWH wyniesie on w tym kwartale 0,8 proc. (w porównaniu z drugim kwartałem), a w przyszłym roku 0,9 proc.

Nową koalicję czekają też wyzwania związane z sytuacją na rynku pracy. Dotychczas eksplozji bezrobocia skutecznie zapobiegała realizowana przez pracodawców polityka zatrudniania pracowników w niepełnym wymiarze godzin. W najbliższych miesiącach wiele umów o pracę na takich warunkach będzie wygasać, co może doprowadzić do wzrostu bezrobocia. Instytut IWH przewiduje, że zwiększy się ono z 8,1 proc. w 2009 r. do 10,3 proc. w 2010 r.

– Najgorsze już mamy za sobą. Ale może w nas uderzyć druga fala kryzysu – przyznał Laurenz Meyer, w parlamentarnym klubie CDU odpowiedzialny za politykę gospodarczą.

[srodtytul]Obiet­ni­ce re­form[/srodtytul]

FDP szykująca się do wejścia do rządu w trakcie kampanii wyborczej obiecywała, że zreformuje rynek pracy, sprawiając, iż pracodawcy będą mogli łatwiej zwalniać ludzi. Przy rosnącym bezrobociu rządowi będzie jednak trudno zrealizować tę obietnicę. Zwiększający się dług publiczny (w przyszłym roku może sięgnąć 77 proc. PKB) oraz deficyt budżetowy (prognozowane 5,9 proc.) utrudnią zaś obiecywane zarówno przez chadeków, jak i liberałów obniżki podatków. Można się jednak spodziewać, że tworzony przez nich gabinet będzie ograniczał wydatki socjalne.

Gospodarka światowa
Nie żyje papież Franciszek
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Gospodarka światowa
Japońska inflacja trzeci rok z rzędu powyżej celu Banku Japonii
Gospodarka światowa
Turecki bank centralny zaskakuje podwyżką stóp procentowych
Gospodarka światowa
EBC obciął stopy procentowe. Po raz siódmy
Gospodarka światowa
Trump ostro krytykuje szefa Fedu. Chce cięcia stóp
Gospodarka światowa
PKB Chin wzrósł mocniej od prognoz - o 5,4 procent.