Brytyjski rząd przekaże 31,3 mld funtów bankom Royal Bank of Scotland oraz Lloyds Banking Group. 25,5 mld funtów z tej sumy trafi do RBS, który dostał już wcześniej 20 mld funtów rządowej pomocy. RBS stanie się więc wkrótce bankiem, który otrzymał największą na świecie pomoc finansową od państwa. Wyprzedzi pod tym względem Citigroup oraz Bank of America, które dostały od amerykańskiego Departamentu Skarbu po 45 mld USD.
[srodtytul]Dwie drogi wyjścia[/srodtytul]
W zamian za otrzymane wsparcie, RBS i Lloyds zgodziły się nie wypłacać bonusów pracownikom, którzy zarabiają rocznie powyżej 30 tys. funtów. Ograniczenia te mogą funkcjonować nawet do 2012 r. To jednak dopiero początek zmian w obu bankach. Brytyjski rząd zwiększy bowiem udziały w RBS do 84,4, z 70 proc. Bank przystąpi zaś do rządowego programu ubezpieczenia aktywów. Za uczestnictwo w nim będzie płacił państwu 700 mln funtów rocznie.
Odmienną strategię wybrał Lloyds, który nie chce zwiększonej kontroli rządu. Nie zamierza też uczestniczyć w programie ubezpieczenia aktywów, gdyż wiązałoby się to ze zwiększeniem udziałów państwa w kapitale banku do 62 z 43 proc. oraz uiszczaniem nawet 15,6 mld funtów opłat rocznie.
Zamiast tego Lloyds wzmocni kapitał (do poziomu pozwalającego na nieuczestniczenie w programie), zbierając z rynku 21 mld funtów z emisji akcji z prawem poboru oraz sprzedaży innych instrumentów finansowych. Akcje warte 5,8 mld funtów zakupi brytyjski rząd. – Ten scenariusz jest o wiele bardziej atrakcyjną, rynkową alternatywą wobec programu ubezpieczenia aktywów. Jest on korzystniejszy dla akcjonariuszy – głosił komunikat Lloyds Banking Group. – Bardzo cienka linia oddziela teraz RBS od pełnej nacjonalizacji. To wyraźnie kontrastuje z polityką Lloydsa, który mocniej walczy o niezależność – twierdzi Danny Gabay, dyrektor w spółce Fathom Consulting.