Obawy o deflację już nieaktualne?

Do niedawna głównym zagrożeniem dla dojrzałych gospodarek wydawała się deflacja. W grudniu jednak inflacja w strefie euro przekroczyła cel EBC

Aktualizacja: 27.02.2017 05:23 Publikacja: 05.01.2011 04:29

Obawy o deflację już nieaktualne?

Foto: GG Parkiet

Ceny konsumpcyjne w strefie euro, mierzone zharmonizowanym indeksem HICP, wzrosły w grudniu o 2,2 proc. rok do roku, po zwyżce o 1,9 proc. w październiku – podał wczoraj Eurostat. Inflacja nie tylko okazała się wyższa od prognoz ekonomistów, ale też po raz pierwszy od listopada 2008 r. przebiła cel inflacyjny Europejskiego Banku Centralnego (EBC), który stara się ją utrzymywać nieco poniżej 2 proc.

[srodtytul]Władze Korei idą na wojnę[/srodtytul]

Nadmiernej dynamiki cen doświadcza ostatnio wiele gospodarek poza eurolandem. W Wielkiej Brytanii inflacja już od ponad roku przekracza 2-proc. cel inflacyjny Banku Anglii, a w listopadzie 2009 r. wyniosła 3,3 proc. W ślad za nią poszły oczekiwania inflacyjne Brytyjczyków, które są dziś najwyższe od sierpnia 2008 r. Liczą się oni ze wzrostem cen konsumpcyjnych w 2011 r. aż o 3,9 proc.

Największy problem inflacja stanowi jednak w państwach rozwijających się. W Chinach w listopadzie wyniosła  5,1 proc., najwięcej od ponad dwóch lat,?zmuszając tamtejsze władze do zaostrzenia polityki pieniężnej. Wczoraj wojnę inflacji, która w grudniu przyspieszyła do 3,5 proc., wypowiedział prezydent Korei Południowej Li Miung Bak. – Powinna ona być utrzymana poniżej 3?proc. – oświadczył. Za tydzień rząd ma przedstawić sposoby na jej zdławienie.

Ekonomiści są jednak zgodni, że o ile w gospodarkach wschodzących galopujące ceny faktycznie są problemem, wynikającym głównie z luźnej polityki na Zachodzie i związanego z tym napływu kapitału, w dojrzałych gospodarkach presja inflacyjna jest tymczasowa.

[srodtytul]Pierwsza podwyżka stóp[/srodtytul]

– Wyższy od oczekiwanego grudniowy wzrost inflacji w strefie euro odzwierciedla zapewne wzrost cen żywności i energii. Fundamentalna presja cenowa w regionie pozostaje bardzo niska – ocenił Ben May, ekonomista. ds. europejskich z Capital Economics. W listopadzie i grudniu cena ropy naftowej w przeliczeniu na euro wzrosła o 15 proc., najmocniej od lata 2008 r. Spośród surowców rolnych najmocniej podrożały w tym okresie kawa, cukier i kukurydza (odpowiednio o 23 proc., 15 proc. i 10 proc.).

Wczorajszy odczyt Eurostatu jest wstępny i nie zawiera danych na temat inflacji bazowej, nieobejmującej chwiejnych cen żywności i paliwa. W listopadzie wyniosła ona jednak zaledwie 1,1 proc. i zdaniem Maya w najbliższych miesiącach będzie oscylowała wokół tego poziomu. – Napędzana cenami surowców inflacja będzie miała implikacje dla polityki EBC tylko jeśli pojawią się efekty drugiej rundy i wzrosną oczekiwania inflacyjne – ocenił Nick Kounis, główny ekonomista banku ABN Amro. – To byłoby możliwe, gdyby wysoka inflacja utrzymała się długo. Spodziewamy się jednak, że osłabnie ona wraz z upływem roku – dodał.

– Biorąc pod uwagę niską inflację bazową nadal oczekujemy, że EBC zacznie podnosić stopy procentowe dopiero w 2012 r. – uważa Christopher Weil, ekonomista Commerzbanku. Średnio jednak eksperci prognozują, że już w IV kwartale br. koszt pieniądza w strefie euro wzrośnie o 0,25 pkt proc., do 1,25 proc.

[srodtytul]Trudne położenie BoE[/srodtytul]

Większy problem ma Bank Anglii (BoE). Na wyspach bowiem wysoka pozostaje także inflacja bazowa, a w tym roku może ona jeszcze wzrosnąć wskutek podwyżki podatku VAT z 17,5 do 20 proc. Mimo to ekonomiści spodziewają się, że BoE pierwszej podwyżki stóp procentowych także dokona dopiero w IV kwartale br. Wcześniej pozwoli wygasnąć programowi ilościowego łagodzenia polityki pieniężnej (QE), czyli skupu aktywów za dodrukowane pieniądze.

Takie same prognozy ekonomiści formułują w odniesieniu do USA. Fed zdecyduje się ich zdaniem na podwyżkę stóp procentowych pod koniec br. – Wciąż spodziewamy się, że Fed utrzyma stopy blisko zera przez cały 2011 r., a przypuszczalnie także 2012 r. – oponuje jednak Jan Hatzius, główny ekonomista ds. USA w Goldman Sachs. – Trudno uwierzyć, aby inflacja wzrosła w czasie, gdy stopa bezrobocia sięga 9,8 proc. – tłumaczy. W listopadzie inflacja bazowa w USA wyniosła 0,8 proc., niewiele powyżej historycznych minimów.

[[email protected]][email protected][/mail]

Gospodarka światowa
Inflacja słabnie, ale nie na tyle, by banki centralne odetchnęły z ulgą
Materiał Promocyjny
Pierwszy bank z 7,2% na koncie oszczędnościowym do 100 tys. złotych
Gospodarka światowa
Wzrost cen słabnie, ale europejski przemysł ma zadyszkę
Gospodarka światowa
Inwestorzy nie przestraszyli się wyniku pierwszej tury wyborów
Gospodarka światowa
Jak rynki przyjęły sukces Le Pen w wyborach we Francji
Materiał Promocyjny
NIS2 - skuteczne metody zarządzania ryzykiem oraz środki wdrożenia
Gospodarka światowa
Bułgaria. Kraj, który znów minął się ze strefą euro
Gospodarka światowa
Skrajna prawica zwyciężyła. Nie wiadomo jednak czy zdoła stworzyć rząd