Tokijski indeks Nikkei 225 spadł na wtorkowej sesji o 1,7 proc., najbardziej od blisko miesiąca. Akcje spółki Tepco, operatora reaktora nuklearnego w Fukushimie, tąpnęły o blisko 10 proc. Jen umacniał się wobec dolara oraz innych głównych światowych walut.
Tak rynki reagowały na złe wiadomości z Japonii – gorsze prognozy gospodarcze oraz podniesienie przez japoński rząd stanu zagrożenia nuklearnego w Fukushimie z piątego do siódmego stopnia (takiego samego jak w przypadku katastrofy w Czarnobylu w 1986 r.).
Złe sygnały z Japonii były też jedną z przyczyn tego, że większość europejskich indeksów giełdowych umiarkowanie traciła we wtorek po południu.
[srodtytul]Liczenie strat[/srodtytul]
– Zniszczenia, jakie przyniosło japońskiej gospodarce trzęsienie ziemi z 11 marca, mogą być większe, niż początkowo się spodziewaliśmy. Oprócz zakłóceń w łańcuchu dostaw do przemysłu, mamy jeszcze poważną sytuację w elektrowni atomowej w Fukushimie – twierdzi Kaoro Yosano, japoński minister ds. polityki gospodarczej i fiskalnej.