Kierownictwo Glencore International zdecydowało, że walory będzie sprzedawało w Londynie i Hongkongu po cenie z widełek 480–580 pensów. Jeśli cena papierów zostanie ustalona pośrodku tego przedziału, kapitalizacja firmy zarejestrowanej w Baar wyniesie 61 miliardów dolarów, wartość IPO zaś sięgnie 10 miliardów dolarów.
Ostateczna cena akcji zostanie ogłoszona 19 maja, debiut na London Stock Exchange zaś planowany jest na 24 maja. Inwestorom zostaną zaoferowane nowe akcje o wartości około 7,9 miliardów dolarów, a dotychczasowi akcjonariusze chcą sprzedać walory o wartości 2,1?miliarda dolarów.
Według informacji podanych przez Glencore kluczowi inwestorzy zgodzili się już kupić 31?proc. sprzedawanych papierów. Ivan Glassenberg, dyrektor generalny Glencore International, twierdzi, że to jeden z najwyższych wskaźników w historii IPO, jeśli chodzi o poziom zainteresowania inwestorów kluczowych, którzy w tym przypadku zgodzili się trzymać akcje przez sześć miesięcy. John Meyer, analityk Fairfax IS, liczy na cenę akcji w dolnym przedziale widełek. Sądzi, że zapewne kluczowym inwestorom obiecano korzystne warunki transakcji, więc cena z górnego przedziału narobiłaby sporo zamieszania i oznaczałaby złamanie obietnicy.
Udział sprzedawanych akcji w podwyższonym kapitale spółki wyniesie 13,9 proc. Ofertę ogłoszono 14 kwietnia, kiedy Goldman Sachs zalecił inwestorom wycofanie się z rynków surowcowych.
Zdaniem analityków nowojorskiego banku z inwestowaniem w surowce wiąże się obecnie większe ryzyko niż potencjalne korzyści. Wskaźnik Standard & Poor’s GSCI Total Return Index odzwierciedlający ceny 24 surowców, od grudnia w każdym miesiącu był lepszy niż obligacje, akcje czy dolar. Kierownictwo Glencore International pozytywnie oceniło warunki rynkowe w pierwszym kwartale. Jeśli zainteresowanie akcjami firmy, której współzałożycielem był ścigany w swoim czasie przez prokuraturę inwestor amerykański Mark Rich, będzie duża pula sprzedawanych akcji, może zostać zwiększona o 10 proc.