Grecję czekają dalsza pomoc i selektywne bankructwo?

Przedłużenie terminu spłaty pożyczek ratunkowych, cięcie ich oprocentowania, wzmocnienie EFSF, wykup długów – tak Unia chce walczyć z kryzysem

Aktualizacja: 26.02.2017 19:01 Publikacja: 22.07.2011 02:54

Prezydent Francji Nicolas Sarkozy uzgodnił z niemiecką kanclerz Angelą Me rkel stanowisko w sprawie

Prezydent Francji Nicolas Sarkozy uzgodnił z niemiecką kanclerz Angelą Me rkel stanowisko w sprawie pomocy dla Aten. Wygląda na to, że selektywne bankructwo Grecji jest nie do uniknięcia.

Foto: AFP

Wiele europejskich indeksów giełdowych zyskiwało w czwartek po południu nawet po 2 proc., a rentowność obligacji państw z obrzeży strefy euro spadała. Rentowność greckich papierów dziesięcioletnich zniżkowała poniżej 17 proc. Tak rynki zachowywały się w trakcie szczytu przywódców państw strefy euro, poświęconego sytuacji w Grecji. Do zamknięcia tego wydania „Parkietu” wyniki spotkania nie były jeszcze znane, ale spodziewano się, że przyjęte rozwiązania mogą doprowadzić do selektywnego bankructwa Grecji (czyli uznania jej niewypłacalności w odniesieniu do części obligacji).

[srodtytul]Juncker potwierdza pogłoski[/srodtytul]

Według nieoficjalnych informacji państwa strefy euro godzą się na wzmocnienie Europejskiego Funduszu Stabilności Finansowej (EFSF), tak by mógł pomagać krajom eurolandu, zanim znajdą się w takiej samej sytuacji jak Grecja. EFSF miałby też skupować z rynku obligacje tych państw. Obniżone zostałoby też oprocentowanie pożyczek z pakietów pomocowych (z obecnych 4,5–8 proc. do 3,5 proc.). – Porozumienie państw strefy euro w sprawie drugiego pakietu pomocowego dla Grecji może zawierać elementy prowadzące do selektywnego bankructwa Grecji – mówił przed  szczytem Jean-Claude Juncker, premier Luksemburga. Potwierdził on tym samym pojawiające się od wielu dni przecieki i domysły.

– Nie jestem uprawniony, by?wyjaśnić, czy dojdzie do bankructwa, ale nie można go wykluczyć. Wszystko powinno zostać zrobione, by uniknąć takiego scenariusza – dodał Juncker.

Czemu rynki tak spokojnie przyjęły zapowiedź niewypłacalności państwa strefy euro? Analitycy sugerują, że taka reakcja inwestorów jest wynikiem tego, że już w dużej mierze oswoili się oni z perspektywą plajty Grecji. – Rynki finansowe kochają pewność, nawet jeżeli ta pewność dotyczy spraw nieprzyjemnych, takich jak bankructwo. Pozwala ona inwestorom prawidłowo postrzegać ryzyko, zamiast panikować – twierdzi Kathleen Brooks, szefowa działu analiz w firmie Forex.com.

[srodtytul]Banki nie zapłacą[/srodtytul]

Decydujące znaczenie na szczycie miało stanowisko Niemiec i Francji. W środę do późnej nocy uzgadniali je francuski prezydent Nicholas Sarkozy oraz kanclerz RFN Angela Merkel. Nie ujawniono oficjalnie rezultatów ich rozmów, ale z przecieków wynikało, że osiągnięto kompromis przewidujący wymianę greckiego długu na nowe papiery. Operacja ta mogłaby być gwarantowana przez obligacje EFSF. Francja i Niemcy, według doniesień, zrezygnowały też z alternatywnego pomysłu przewidującego obłożenie banków ze strefy euro specjalnym podatkiem mającym finansować wsparcie dla Grecji.

Do rozmów przywódców Francji i Niemiec niespodziewanie włączył się Jean-Claude Trichet, prezes Europejskiego Banku Centralnego. Wcześniej mocno się on sprzeciwiał wszelkim rozwiązaniom problemu zadłużenia Grecji, które mogłyby prowadzić do selektywnego bankructwa. Obawy Tricheta dotyczą przede wszystkim tego, że po takiej plajcie rating greckich obligacji zostałby obcięty do tak niskiego poziomu, że EBC nie mógłby ich wykorzystywać jako zastawu, a to odcięłoby banki z Grecji od finansowania. Z nieoficjalnych informacji wynika jednak, że Trichet pogodził się z tym, że selektywne bankructwo nastąpi.

Na taki wariant wskazywał również dokument przygotowany na szczyt przez Instytut Finansów Międzynarodowych (IIF), branżową organizację skupiająca banki z całego świata. Prognozuje ona, że greckie potrzeby pożyczkowe wyniosą do połowy 2014 r. 173 mld euro. 57 mld euro z tej sumy pokryje niewykorzystana jak dotąd część zeszłorocznego pakietu pomocowego, a 28 mld euro przychody z prywatyzacji. Pozostałe 88 mld euro muszą zapewnić Unia Europejska, Międzynarodowy Fundusz Walutowy oraz sektor prywatny.

IIF? wyliczył, że jeśli prywatni inwestorzy zgodzą się wymienić greckie obligacje warte 135 mld euro na nowe papiery o trzydziestoletnim okresie zapadalności, to wówczas MFW oraz Unia Europejska będą musiały przekazać Grecji jedynie 36 mld euro dodatkowej pomocy. Taki scenariusz oznaczałby jednak niemal na pewno selektywne bankructwo Grecji i wymagałby?gwarancji dla greckich papierów.

[[email protected]][email protected][/mail]

Gospodarka światowa
Inflacja słabnie, ale nie na tyle, by banki centralne odetchnęły z ulgą
Materiał Promocyjny
Pierwszy bank z 7,2% na koncie oszczędnościowym do 100 tys. złotych
Gospodarka światowa
Wzrost cen słabnie, ale europejski przemysł ma zadyszkę
Gospodarka światowa
Inwestorzy nie przestraszyli się wyniku pierwszej tury wyborów
Gospodarka światowa
Jak rynki przyjęły sukces Le Pen w wyborach we Francji
Gospodarka światowa
Bułgaria. Kraj, który znów minął się ze strefą euro
Gospodarka światowa
Skrajna prawica zwyciężyła. Nie wiadomo jednak czy zdoła stworzyć rząd