Europa łat a dziury w strefie euro

Grecki dług będzie restrukturyzowany. Agencje ratingowe uznają to za plajtę, ale posiadacze CDS nie dostaną z tego tytułu żadnych pieniędzy

Aktualizacja: 26.02.2017 19:07 Publikacja: 23.07.2011 03:02

Zarówno francuski prezydent Nicholas Sarkozy, jak i prezes EBC Jean-Claude Trichet twierdzą, że inne

Zarówno francuski prezydent Nicholas Sarkozy, jak i prezes EBC Jean-Claude Trichet twierdzą, że inne kraje eurolandu nie będą mogły pójść w ślady Grecji.

Foto: Bloomberg

Banki z grupy 90 największych europejskich pożyczkodawców mogą w nadchodzących miesiącach dokonać 20,6 mld euro odpisów dotyczących greckiego długu znajdującego się w ich rękach i opiewającego na prawie 100 mld euro – donosi agencja Bloomberga. Ogłoszony w czwartkową noc unijny plan ratunkowy przewiduje, że Grecja dostanie 163 mld euro pomocy, z czego 109 mld euro przypadnie na Unię Europejską i Międzynarodowy Fundusz Walutowy, a 54 mld euro na sektor prywatny. Udział sektora prywatnego w tej operacji ma być dobrowolny, a UE spodziewa się, że zdecyduje się na niego 90 proc. posiadaczy greckich obligacji. Mają oni średnio stracić 21 proc. wartości nominalnej tych papierów. Program wykupu i rolowania greckiego długu przez prywatnych inwestorów ma być kontynuowany po 2014 r. i łącznie w latach 2011–2020 powinien sięgnąć 135 mld euro.

[srodtytul] Faktyczna restrukturyzacja[/srodtytul]

Instytut Finansów Międzynarodowych (IIF), branżowa organizacja skupiająca banki, podała już wstępne szczegóły udziału sektora prywatnego w pomocy dla Grecji. Inwestorom biorącym udział w tym planie przedstawione zostaną cztery opcje. Pierwsza przewiduje wcześniejszą wymianę greckich obligacji na papiery 30-letnie. Drugi wariant to rolowanie, czyli zakup za pieniądze z zapadającego długu nowych greckich obligacji trzydziestoletnich. Trzecia opcja przewiduje wymianę długu na obligacje trzydziestoletnie o niższej wartości nominalnej. We wszystkich tych wariantach zabezpieczeniem dla długu będą zerokuponowe papiery o najwyższych ratingach. Czwarta opcja przewiduje zamianę obligacji na 15-letni dług o niższej nominalnej wartości, gwarantowany tylko częściowo. Dalsze szczegóły tego planu mają zostać dopiero wypracowane.

Analitycy firmy Sanford C. Bernstein &?Co. wyliczyli już, że bank BNP?Paribas może na tym stracić 1 mld euro, Societe Generale 500 mln euro, a Deutsche Bank 317 mln euro.

[srodtytul] Płacić czy nie płacić[/srodtytul]

Choć europejscy politycy starają się, jak mogą, nie używać słowa „restrukturyzacja” w kontekście tego projektu, to jednak plan opracowany przez państwa strefy euro oraz IIF oznacza de facto uporządkowaną restrukturyzację greckiego długu. Agencja Fitch zapowiedziała już, że będzie traktowała wymianę długu jako zdarzenie równoznaczne z bankructwem Grecji. Grecki rating zostanie wówczas obcięty z obecnego, „śmieciowego” poziomu CCC do RD, oznaczającego bankructwo.

Czy wobec tego inwestorzy, którzy ulokowali pieniądze w greckie CDS (instrumenty finansowe zabezpieczające przed plajtą dłużnika) dostaną pieniądze za te papiery? Niemal na pewno nie. Międzynarodowe Stowarzyszenie Swapów i Derywatów (ISDA), branżowa organizacja decydująca w sprawach spornych o wypłacie pieniędzy z CDS, twierdzi, że wymiana długu Grecji w wariancie zaproponowanym przez IIF nie będzie tożsama z bankructwem tego kraju, gdyż będzie dobrowolna. To oznacza, że właścicielom CDS ubezpieczających greckie rządowe obligacje nie będzie należała się wypłata pieniędzy z CDS.

Z zapowiedzi Jeana-Claude’a Tricheta, prezesa Europejskiego Banku Centralnego, wynika również, że operacja ta nie będzie oznaczała odcięcia greckich banków od taniego finansowania z EBC. Stanie się tak zapewne z powodu gwarancji dla długu Grecji.

[srodtytul] Brak amunicji[/srodtytul]

Francuski prezydent Nicholas Sarkozy zapewnia, że UE uczyniła wyjątek dla Grecji, pozwalając jej na przeprowadzenie wymiany długu. Inne państwa strefy euro nie będą mogły pójść tą drogą.

Pomóc ma im obniżenie oprocentowania pożyczek ratunkowych do około 3,5 proc. i przedłużenie okresu spłaty tych kredytów do 15 lat. Przede wszystkim jednak kraje eurolandu ma bronić przed bankructwem wzmocniony Europejski Fundusz Stabilności Finansowej (EFSF). Będzie on mógł prewencyjnie udzielać pomocy państwom takim jak Hiszpania i Włochy – jeszcze nieznajdującym się w takiej sytuacji jak Grecja, ale mocno odczuwającym presję inwestorów. EFSF zyska też możliwość skupowania obligacji krajów eurolandu z rynku wtórnego. Problem jednak w tym, że EFSF dysponuje mniej niż 440 mld euro, a państwa eurolandu nie zdecydowały o jego dofinansowaniu. – EFSF zmienił się z jednostrzałowego karabinu w działko Gatlinga, ale nadal dysponuje taką samą ilością amunicji. Musi on zostać szybko wzmocniony – zauważa Willem Buiter, główny ekonomista Citigroup.

Na wszelki wypadek więc kraje eurolandu zdecydowały na czwartkowym szczycie, że do końca 2013 r. obniżą swoje deficyty finansów publicznych do co najwyżej 3 proc. PKB.

[srodtytul]Rynki się cieszą[/srodtytul]

Reakcja rynków na nowy plan pomocowy dla Grecji była jednak dosyć optymistyczna. Większość europejskich indeksów giełdowych umiarkowanie rosła w piątek (już drugi dzień z rzędu). Mocno spadły zarówno rentowność obligacji peryferyjnych państw strefy euro, jak i koszt ich CDS (im on wyższy, tym zwykle bardziej rynek postrzega dany kraj jako potencjalnego bankruta). O ile we wtorek rentowność greckich papierów dwuletnich przekroczyła 40 proc., to w piątek po południu wynosiła już „zaledwie” 25,6 proc. Koszt greckich CDS spadł natomiast z blisko 2,5 tys. pb na początku tygodnia do 1,6 tys. pb w piątek. Analitycy nie są jednak pewni, jak długo potrwa ten optymizm. – Systemowe ryzyko związane z kryzysem w strefie euro zostało na jakiś czas ograniczone. Jak będą rynki się później zachowywały, zależało już będzie od tego, jak Europejczycy wezmą się za wdrażanie reform – uważa Sebastian Horvitz, strateg z HSBC.

– Wątpię, czy unijny plan sam w sobie zatrzyma rozlewanie się kryzysu zadłużeniowego po Europie i jego pogłębianiu w nadchodzących miesiącach – twierdzi Jonathan Loynes, ekonomista z Capital Economics.

[[email protected]][/mail]

Gospodarka światowa
Inflacja słabnie, ale nie na tyle, by banki centralne odetchnęły z ulgą
Materiał Promocyjny
Pierwszy bank z 7,2% na koncie oszczędnościowym do 100 tys. złotych
Gospodarka światowa
Wzrost cen słabnie, ale europejski przemysł ma zadyszkę
Gospodarka światowa
Inwestorzy nie przestraszyli się wyniku pierwszej tury wyborów
Gospodarka światowa
Jak rynki przyjęły sukces Le Pen w wyborach we Francji
Gospodarka światowa
Bułgaria. Kraj, który znów minął się ze strefą euro
Gospodarka światowa
Skrajna prawica zwyciężyła. Nie wiadomo jednak czy zdoła stworzyć rząd