Hewlett-Packard pozytywnie zaskoczył inwestorów wynikami i planami, Dell zaś mocno ich rozczarował.
Do końca 2014 r. HP zamierza zredukować zatrudnienie o 27 tys. etatów, a jeszcze w tym roku finansowym kończącym się 31 października z pracy odejdzie 9 tys. osób. Meg Whitmann, szefowa tego komputerowego koncernu, mówi, że zwolnienia nigdy nie są łatwe, ale są „absolutnie konieczne, jeśli chodzi o długoterminowe przetrwanie firmy". Oszczędności z tego tytułu począwszy od 2014 roku wyniosą 3,5 mld dolarów rocznie.
Kluczowe dla przyszłości Hewlett-Packarda mają być zwłaszcza cloud computing (informatyka chmurowa), bezpieczeństwo i zarządzanie informacją. Zwiększone zostaną wydatki na badania i rozwój, poprawę jakości produktów. Mark Fabbi, analityk firmy badawczej Gartner, chce szybko się dowiedzieć, co HP zrobi, aby zdobyć pozycję wizjonera w jakiejś dziedzinie. Wadą tej firmy według niego jest obecność na zbyt wielu rynkach. Hewlett-Packard, jego zdaniem, nie jest postrzegany jako firma z wizją.
W minionym kwartale HP osiągnął wyniki lepsze od oczekiwanych (98 centów zysku na akcję wobec prognoz na poziomie 91 centów, firma miała 30,7 mld USD przychodów wobec oczekiwanych 29,9 mld USD) i jego akcje mocno drożały. – HP wygląda jako dobre miejsce do ulokowania pewnej puli pieniędzy – uważa Brian Marshall, analityk ISI Group. W ostatnim czasie notowania firm technologicznych (m.in. Della, NetApp czy Cisco) spadały z powodu raportów o słabym popycie na ich produkty. Kurs akcji HP, jak sądzi Marshall, uwzględnia już większość złych informacji dla branży.
Dell w swoim II kwartale obrachunkowym kończącym się w lipcu prognozuje przychody na poziomie 14,7–15 miliardów USD. Średnia prognoz analityków wskazuje, że obroty tej spółki powinny sięgnąć 15,4 mld USD. Inwestorzy zareagowali wyprzedażą akcji Della, które poleciały w dół najmocniej od ponad trzech lat.