Rentowność hiszpańskich obligacji dziesięcioletnich skoczyła we wtorek do 6,8 proc. Presja na Madryt wciąż jest duża mimo obiecanego Hiszpanii pakietu pomocowego dla banków. Rynek obawia się, że ten pakiet może się okazać niewystarczający. Sytuację podgrzewa m. in. agencja Fitch, prognozując, że w tym, i w przyszłym roku hiszpański deficyt budżetowy będzie większy od zaplanowanego. Agencja zdecydowała się również na obniżkę ratingu 18 banków hiszpańskich, wskazując na możliwość pogorszenia się jakości kredytów. Inwestorzy są wciąż jednak dalecy od paniki. Po spadkowych sesjach w Azji europejskie giełdy w ciągu dnia lekko zyskiwały.
Bankowy blok
Kryzys w Hiszpanii stał się dla unijnych polityków okazją do snucia planów tzw. unii bankowej. Francuski minister finansów Pierre Moscovici twierdzi, że pomoc dla hiszpańskich banków jest pierwszym krokiem w kierunku stworzenia takiej struktury. – To, co zrobiliśmy dla Hiszpanii, było przekonującym krokiem naprzód, ale musimy iść dalej. To jest moment, by Europejczycy zdefiniowali projekt skonsolidowania strefy euro pod względem politycznym, budżetowym i socjalnym – mówi. Podobnie myśli Komisja Europejska. – Wszystkie 27 państw UE powinno poddać swoje duże banki transgranicznemu nadzorowi. Będzie to element unii bankowej, która może zacząć być tworzona w przyszłym roku – twierdzi Jose Manuel Barroso, przewodniczący KE.
Niedawno przedstawione przez KE?plany unii bankowej przewidują również m. in. stworzenie w państwach UE specjalnych funduszów pomocowych dla sektora bankowego zasilanych pieniędzmi wpłacanymi przez banki oraz możliwość międzynarodowych zbiórek pieniędzy wewnątrz UE na pomoc bankom.
Idea unii bankowej cieszy się poparciem nawet kraju tak nieprzychylnego pomaganiu eurobankrutom jak Finlandia. – Pomysły Barroso są dobre, ale nie mogą doprowadzić do powstania unii, która posłuży do redystrybucji bogactwa między jej państwami członkowskimi – postuluje fiński premier Jyrki Katainen. Stanowisko Niemiec nieoficjalnie wyraziła wiceprezes Bundesbanku Sabine Lautenschlaeger, mówiąc, że elementy unii bankowej zadziałają, jeśli wcześniej powstanie unia fiskalna.
Włochy w lepszej sytuacji
Uwaga rynków kieruje się też na Włochy, których obligacje dziesięcioletnie miały wczoraj rentowność 6,1 proc. Austriacka minister finansów Maria Fekter stwierdziła, że w przyszłości Rzym może poprosić o pomoc. Wycofała się jednak z tych słów po gwałtownym dementi włoskiego rządu. Fitch przyznaje, że w tym roku Włochy nie będą potrzebowały pomocy finansowej, m. in. dlatego że ich sektor bankowy jest silniejszy od hiszpańskiego.