Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 11.03.2019 14:41 Publikacja: 11.03.2019 14:41
Ostatnie starcia zbrojne między Indiami i Pakistanem wywołały w obu krajach falę patriotycznych demonstracji. Rynki zachowywały się jednak w miarę spokojnie, tak jakby wykluczały groźbę wojny.
Foto: AFP
Zaczęło się od zamachu bombowego w Kaszmirze, w którym zginęło 40 indyjskich policjantów. W odwecie indyjskie lotnictwo zbombardowało obóz islamskich terrorystów leżący po pakistańskiej stronie linii kontroli (linii rozejmowej w Kaszmirze). Później doszło do spektakularnego starcia powietrznego, w którym Indie i Pakistan straciły po myśliwcu. Dwa mocarstwa dysponujące bronią jądrową groziły sobie nawzajem zniszczeniem. Otwarta wojna byłaby z pewnością wielkim wstrząsem dla globalnych rynków i światowej gospodarki. Ale do tej wojny (jak na razie) nie doszło. Pakistan przekazał Indiom ich zestrzelonego pilota. – Biorąc pod uwagę bronie, jakimi dysponujemy i jakimi wy dysponujecie, czy możemy sobie pozwolić na błędne kalkulacje? Czy nie powinniśmy pomyśleć, do czego to nas doprowadzi, jeśli się zaostrzy? – mówił pakistański premier Imran Khan. Ogromny, choć mocno niedoceniany, czynnik ryzyka dla rynków zniknął. Czy może on jednak powrócić?
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Administracja Trumpa rozważa kwestię wprowadzenia 10-proc. ceł na towary z Unii Europejskiej. Taki ruch mógłby wepchnąć strefę euro w recesję. Przykład nagłej zmiany planów dotyczących Kanady i Meksyku pokazuje jednak, że prezydenta USA da się obłaskawić.
W 2024 roku krajowa sprzedaż piwa nadal spadała pomimo odbywających się w tym kraju Mistrzostw Europy w piłce nożnej. Według danych Federalnego Urzędu Statystycznego zmniejszyła się o 1,4 proc., o 119,4 mln litrów w porównaniu do roku poprzedniego.
Historyczne zmiany zachodzą na największym i najbardziej płynnym rynku akcji na świecie. Przewagę nad giełdami o statusie publicznym zyskują platformy prywatne.
Chiny przystąpiły do wojny handlowej, na nowo rozpętanej przez prezydenta USA Donalda Trumpa. We wtorek Państwo Środka ogłosiło, że wprowadza 15-proc. cła na import amerykańskiego węgla i LNG. Zadaje też cios firmie Alphabet, właścicielowi Google’a, a także znanym markom odzieżowym, jak Tommy Hilfiger czy Calvin Klein.
To, że amerykański prezydent Donald Trump podniósł cła na towary z Kanady, Meksyku i Chin, wywołało wstrząs na rynkach. Spodziewano się bowiem wcześniej, że polityka handlowa USA będzie zaostrzana w sposób stosunkowo powolny i stopniowy.
Prezydent USA zdecydował o zawieszeniu karnych ceł nałożonych na Meksyk, po tym jak meksykańska prezydent Claudia Sheinbaum zgodziła się na wzmocnienie ochrony granicy.
Niemcy obniżyły docelową moc produkcyjną morskiej energetyki wiatrowej z 50 gigawatów do 2035 r. do 40 gigawatów do 2034 r. ze względu na zatłoczone morza powodujące „efekt pobudzenia”, który zmniejsza produkcję.
Początek roku dla zdecydowanej większości rynków akcji okazał się udany. Nie można tego jednak powiedzieć o Japonii.
Administracja Trumpa rozważa kwestię wprowadzenia 10-proc. ceł na towary z Unii Europejskiej. Taki ruch mógłby wepchnąć strefę euro w recesję. Przykład nagłej zmiany planów dotyczących Kanady i Meksyku pokazuje jednak, że prezydenta USA da się obłaskawić.
W 2024 roku krajowa sprzedaż piwa nadal spadała pomimo odbywających się w tym kraju Mistrzostw Europy w piłce nożnej. Według danych Federalnego Urzędu Statystycznego zmniejszyła się o 1,4 proc., o 119,4 mln litrów w porównaniu do roku poprzedniego.
Historyczne zmiany zachodzą na największym i najbardziej płynnym rynku akcji na świecie. Przewagę nad giełdami o statusie publicznym zyskują platformy prywatne.
Sprzedaż Tesli spadła w czwartym kwartale w Kalifornii, największym rynku tego koncernu w USA. Sprzedaż pojazdów elektrycznych innych niż Tesla osiągnęła rekord, przekraczając sprzedaż samochodów Tesli.
Z tymi taryfami nałożonymi na Meksyk to jakiś Meksyk. Trump podpisuje rozporządzenia w blasku fleszy, a potem stosowanie ceł zawiesza. Ale co namieszał na rynkach, to jego.
Chiny przystąpiły do wojny handlowej, na nowo rozpętanej przez prezydenta USA Donalda Trumpa. We wtorek Państwo Środka ogłosiło, że wprowadza 15-proc. cła na import amerykańskiego węgla i LNG. Zadaje też cios firmie Alphabet, właścicielowi Google’a, a także znanym markom odzieżowym, jak Tommy Hilfiger czy Calvin Klein.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas