Wzrost inflacji do poziomu z „5” z przodu – z 4,7 proc. w listopadzie i grudniu - był spodziewany przez ekonomistów. Jednak średnia ich prognoz była niższa - w ankiecie „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” wynosiła 5,1 proc. Ostatni raz wyższą inflację mieliśmy w grudniu 2023 r. (6,2 proc.), aczkolwiek generalnie od września 2024 r. oscyluje w okolicach 5 proc. (we wrześniu 4,9 proc., w październiku 5 proc.).
Inflacja w styczniu zaskoczyła w górę
- Na początku roku na wyższą dynamikę cen wpłynęło podniesienie przez Urząd Regulacji Energetyki stawek dystrybucyjnych za dostawy gazu ziemnego – komentuje Marcin Kujawski, starszy ekonomista w BNP Paribas. Zauważa też, że w 2024 r. sezonowy wzrost cen żywności w okresie zimowym (styczeń-marzec) był stosunkowo nieduży, stąd negatywny efekt bazy na początku tego roku, ciągnący dynamikę cen w górę.
Początek roku jest też zwyczajowo miesiącem wzmożonej aktualizacji cenników w wielu biznesach, i nie da się wykluczyć, że w styczniu br. ten efekt był silny. Miesiąc do miesiąca, czyli względem grudnia 2024 r., ceny w styczniu urosły aż o 1 proc.
Z danych GUS wynika, że najmocniej w ujęciu rok do roku wzrosły ceny utrzymania mieszkań, o 8,8 proc., w tym ceny nośników energii o 13,2 proc. Wyraźnie podrożała też żywność i napoje bezalkoholowe (o 5,5 proc.). W porównaniu z grudniem 2024 r., zaobserwowany spory wzrost cen w wielu kategoriach, m.in. żywności i napojów bezalkoholowych o 1,6 proc., nośników energii o 1,4 proc. i paliw o 1,8 proc.