Inflacja zaskoczyła w górę. GUS podał wstępne dane za styczeń. Nie tak miało być

Inflacja konsumencka wyniosła 5,3 proc. w ujęciu rocznym w styczniu 2025 r., według wstępnych danych, podał Główny Urząd Statystyczny (GUS). To oznacza, że roczna dynamika cen jest najwyższa od grudnia 2023 r. i wyższa od prognoz.

Publikacja: 14.02.2025 10:14

Inflacja zaskoczyła w górę. GUS podał wstępne dane za styczeń. Nie tak miało być

Foto: Bloomberg

Wzrost inflacji do poziomu z „5” z przodu – z 4,7 proc. w listopadzie i grudniu - był spodziewany przez ekonomistów. Jednak średnia ich prognoz była niższa - w ankiecie „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” wynosiła 5,1 proc. Ostatni raz wyższą inflację mieliśmy w grudniu 2023 r. (6,2 proc.), aczkolwiek generalnie od września 2024 r. oscyluje w okolicach 5 proc. (we wrześniu 4,9 proc., w październiku 5 proc.).

Inflacja w styczniu zaskoczyła w górę

- Na początku roku na wyższą dynamikę cen wpłynęło podniesienie przez Urząd Regulacji Energetyki stawek dystrybucyjnych za dostawy gazu ziemnego – komentuje Marcin Kujawski, starszy ekonomista w BNP Paribas. Zauważa też, że w 2024 r. sezonowy wzrost cen żywności w okresie zimowym (styczeń-marzec) był stosunkowo nieduży, stąd negatywny efekt bazy na początku tego roku, ciągnący dynamikę cen w górę.

Początek roku jest też zwyczajowo miesiącem wzmożonej aktualizacji cenników w wielu biznesach, i nie da się wykluczyć, że w styczniu br. ten efekt był silny. Miesiąc do miesiąca, czyli względem grudnia 2024 r., ceny w styczniu urosły aż o 1 proc.

Z danych GUS wynika, że najmocniej w ujęciu rok do roku wzrosły ceny utrzymania mieszkań, o 8,8 proc., w tym ceny nośników energii o 13,2 proc. Wyraźnie podrożała też żywność i napoje bezalkoholowe (o 5,5 proc.). W porównaniu z grudniem 2024 r., zaobserwowany spory wzrost cen w wielu kategoriach, m.in. żywności i napojów bezalkoholowych o 1,6 proc., nośników energii o 1,4 proc. i paliw o 1,8 proc.

"Wyższy od szacunków wzrost cen żywności oraz inflacji bazowej – większa skala corocznej zmiany cenników (głównie w usługach). Inflacja bazowa wzrosła do 4,1 proc. rok do roku" - podsumowują piątkowe dane na X ekonomiści Pekao.

Czytaj więcej

Są nowe dane o PKB Polski. Najlepsze od ponad dwóch lat, ale... i tak zawiodły

Ekonomiści PKO BP do listy "winnych" zaskoczenia dodają duży wzrost cen alkoholu i tytoniu – o 1,5 proc. miesiąc do miesiąca. Można się spodziewać, że to efekt kolejnej podwyżki akcyzy na alkohol od stycznia, a być może też "wyprzedzający" efekt wzrostu akcyzy na wyroby tytoniowe od marca br.

Cały czas na wysokość rocznego wskaźnika inflacji rzutują też m.in. częściowe odmrożenie cen energii dla gospodarstw domowych z lipca 2024 r. (według szacunków ekonomistów ten „komponent” to nawet około 1,5 punktu procentowego) i przywrócenie stawki VAT 5 proc. na żywność do kwietnia 2024 r. (co dodaje około 0,5 punktu procentowego).

Warto przypomnieć, że – jak co roku – początek roku to okres aktualizacji koszyka inflacyjnego GUS. Stąd ostateczne dane za styczeń (ogłoszone 14 marca, wraz z nowym koszykiem) mogą odbiegać od szacunku opublikowanego w lutym. Część ekonomistów – m.in. z mBanku i PKO BP – zauważa, że częściej odczyty styczniowej inflacji są rewidowane w dół.

Co dalej z inflacją?

Obecne prognozy zakładają, że inflacja może jeszcze nieco wzrosnąć w lutym i marcu, w drugim powinien rozpocząć się jej spadek. Aktualne prognozy NBP zakładają średnią inflację 5,3 proc. w pierwszym kwartale i 5,2 proc. w drugim. W trzecim kwartale inflacja wyraźnie spadnie (według prognoz NBP w okolice 4,1 proc.), co będzie związane z efektem bazy sprzed roku. Zniknie bowiem wpływ częściowego odmrożenia cen energii z lipca 2024 r.

Największą niewiadomą jest obecnie poziom inflacji w ostatnim kwartale, bo zależeć będzie w dużej mierze od tego, czy i przy jakich taryfach nastąpi całkowite odmrożenie cen energii (działania osłonowe obowiązujące do końca września). NBP wylicza, że przy obecnych taryfach inflacja znów urosłaby do 4,8 proc. (średnio w czwartym kwartale). Część ośrodków analitycznych przewiduje jednak, że skala odbicia inflacji będzie mniejsza lub nie będzie go wcale. Takie założenie wspierają słowa ministerki klimatu i środowiska Pauliny Hennig-Kloski z wtorkowej rozmowy w RMF FM. Zapowiedziała ona, że rząd podejmie decyzje na podstawie analizy wniosków taryfowych przesłanych przez spółki energetyczne do URE (w kwietniu). – Moim zdaniem taryfy nie zejdą jeszcze do poziomu cen mrożonych i interwencja będzie dalej potrzebna. Ale będę o tym rozmawiać z ministrem finansów – mówiła Hennig-Kloska.

Od trajektorii inflacji zależą decyzje w sprawie obniżek stóp procentowych. Zgodnie z retoryką prezesa NBP i przewodniczącego Rady Polityki Pieniężnej Adama Glapińskiego, Rada oczekuje stabilizacji inflacji oraz prognoz niewskazujących na jej odbicie. Z tego punktu widzenia wizja podwyżki cen energii od października, podbijającej inflację, bruździ Radzie. Gdyby ze strony rządu wyszły jasne, oficjalne dokumenty wskazujące przynajmniej na stabilizację cen energii dla gospodarstw domowych po wrześniu, to mógłby być to dla RPP sygnał, aby przyspieszyć rozmowy o luzowaniu polityki pieniężnej. Z drugiej strony, takie odczyty inflacji jak wstępne styczniowe – wyższe od prognoz – rzecz jasna nie zwiększą w Radzie chęci do obniżek.

Gospodarka krajowa
To już nie jest stopniowy wzrost zadłużenia
Gospodarka krajowa
Na koniec roku polska gospodarka znalazła sie w fazie ożywienia
Gospodarka krajowa
Google zapowiada wielkie projekty w Polsce
Gospodarka krajowa
Są nowe dane o PKB Polski. Najlepsze od ponad dwóch lat, ale... i tak zawiodły
Gospodarka krajowa
Wynagrodzenia w Polsce rosną coraz wolniej
Gospodarka krajowa
Czy zapowiedziane inwestycje to przełom?