Styczniowy wynik 48,8 pkt jest zgodny z oczekiwaniami ekonomistów (średnia prognoz dla „Rzeczpospolitej i „Parkietu”: 48,7 pkt). Jest wyższy niż przed miesiącem (48,2 pkt), ale za to lekko niższy niż w październiku i listopadzie (kolejno 49,2 oraz 48,9 pkt). Wpisuje się więc w tendencję z ostatnich miesięcy, gdy PMI dla polskiego przetwórstwa waha się w granicach bliskich, ale jednak wciąż poniżej neutralnego poziomu 50 pkt (dopiero on oznaczałby poprawę koniunktury). Tak więc negatywna passa dla sektora trwa już nieprzerwanie od 33 miesięcy, śrubując historyczny „rekord”. Odwilż jednak nadchodzi.
Indeks PMI powstaje na podstawie comiesięcznych odpowiedzi kadry kierowniczej z ponad dwustu firm produkcyjnych. Bazuje na pięciu subindeksach, z czego najważniejszy to liczba nowych zamówień, a dalej kolejno: poziom produkcji, poziom zatrudnienia, prędkość dostaw i poziom zapasów pozycji zakupionych.
Nowe dane o PMI Polski. Zamówienia, produkcja i zatrudnienie w dół
W szczegółach sytuacja wygląda tak, że w styczniu nadal malała liczba nowych zamówień dla polskich producentów. Ostatni raz wzrost miesiąc do miesiąca odnotowano blisko trzy lata temu! To przede wszystkim efekt słabości zamówień eksportowych.
Nieznacznie, ale jednak znów spadł też poziom produkcji (33 raz w przeciągu ostatnich 35 miesięcy). Znów – już czwarty raz z rzędu – obniżył się też poziom zapasów wyrobów gotowych.