Zwolennicy wyższych stóp procentowych nie składają broni

Na majowym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej pojawił się wniosek o podwyżkę stopy referencyjnej NBP o 1 pkt proc.

Publikacja: 22.06.2023 17:38

Zwolennicy wyższych stóp procentowych nie składają broni

Foto: Bloomberg

Tak jak w poprzednich miesiącach, a także w czerwcu, większość członków Rady postanowiła jednak utrzymać tę stopę na niezmienionym od września ub.r. poziomie 6,75 proc.

Wyniki głosowania członków RPP na majowym posiedzeniu Narodowy Bank Polski opublikował w czwartek. Wskazują, że prof. Joanna Tyrowicz złożyła i jako jedyna w tym 10-osobym gremium poparła wniosek o podwyżkę stopy referencyjnej NBP z 6,75 do 7,75 proc.

Na tym samym posiedzeniu złożony został również wniosek o podwyżkę głównej stopy NBP do 7 proc. Poparło go troje członków RPP powołanych do tego gremium przez Senat: Joanna Tyrowicz, Ludwik Kotecki oraz Przemysław Litwiniuk.

Konsekwentne propozycje podwyżki

Prof. Tyrowicz głosuje za podwyżką stopy referencyjnej NBP o 1 pkt proc. konsekwentnie od początku swojej kadencji, czyli od października 2022 r. Pierwsze posiedzenie Rady, w którym ekonomistka wzięła udział, było jednak akurat tym, na którym większość składu RPP postanowiła przerwać rozpoczęty w październiku 2021 r. cykl zacieśniania polityki pieniężnej.

Propozycja podwyższenia stopy referencyjnej NBP o 1 pkt proc. także w kolejnych miesiącach nie zyskała poparcia żadnego innego członka RPP. Sama prof. Tyrowicz popierała natomiast zwykle wnioski o mniejsze podwyżki: o 0,25 lub 0,5 pkt proc. Podobnie było w maju.

Dlaczego Joanna Tyrowicz konsekwentnie zgłasza wniosek, który nie zyskuje poparcia innych członków RPP? - Moje głosowania oddają pożądany w mojej ocenie poziom stóp procentowych w Polsce, czyli ok. 7,5-8 proc. – tłumaczyła ekonomista w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” po czerwcowym posiedzeniu Rady.

Jak podkreślała, w wielu innych bankach centralnych – w tym w amerykańskiej Rezerwie Federalnej - sternicy polityki pieniężnej regularnie publikują swoje oczekiwania dotyczące właściwej ścieżki stóp procentowych. – To znakomicie ułatwiłoby przekazanie, jaki docelowy poziom stóp zdaniem RPP byłby wskazany – mówiła.

Zarzuty NIK wobec NBP

Choć inni członkowie RPP nie podzielają oceny Joanny Tyrowicz, na konieczność podwyższenia stóp procentowych w Polsce (do 7,25 proc.) wskazywała ostatnio Organizacja ds. Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), wcześniej zaś Międzynarodowy Fundusz Walutowy (do 8 proc.). Analitycy tej pierwszej instytucji podkreślali też, że czas na łagodzenie polityki pieniężnej przyjdzie dopiero w II połowie 2024 r., podczas gdy prezes NBP Adam Glapiński i część innych członków RPP sygnalizuje możliwość obniżki stóp jeszcze w tym roku.

W czwartek prof. Tyrowicz opublikowała w serwisie LinkedIn komentarze do stanowiska RPP w sprawie wniosków z kontroli NIK dotyczącej wykonania założeń polityki pieniężnej w 2022 r. Dokument z maja br., podpisany przez siedmioro członków Rady, powstał bez wiedzy trojga członków senackich, a prezentuje jakoby stanowisko całej RPP.

NIK wytknął NBP niekonsekwencję w komunikacji z uczestnikami życia gospodarczego, brak przejrzystości w korektach eksperckich wprowadzanych do prognoz Departamentu Analiz i Badań Ekonomicznych, a także nie wykorzystanie wszystkich dostępnych instrumentów dla realizacji celu NBP (sprowadzenie inflacji do 2,5 proc.). Sygnatariusze stanowiska RPP uważają, że te wnioski są nieuprawnione. Prof. Tyrowicz jest odmiennego zdania.

Gospodarka krajowa
Członek RPP rewiduje stanowisko ws. obniżki stóp procentowych
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Gospodarka krajowa
Polacy mogą zaskoczyć rynek wydatkami
Gospodarka krajowa
Inflacja nie daje o sobie zapomnieć
Gospodarka krajowa
Część członków RPP kruszeje w sprawie wiosennych obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Samodzielne prowadzenie księgowości z Małą Księgowością
Gospodarka krajowa
Trzy kraje w UE z wyższą inflacją niż Polska. Energia drożeje wyjątkowo mocno
Gospodarka krajowa
Czy da się „wykręcić” 110 mld zł dziury w budżecie w dwa miesiące