Gabriela Masłowska zrezygnowała z kandydowania do RPP,
Do obsadzenia są dwa miejsca w RPP po wskazanych przez koalicję rządzącą Grażynie Ancyparowicz i Eryku Łonie, których kadencja w Radzie właśnie się skończyła. W szranki stanęli trzej kandydaci: Wiesław Janczyk, poseł PiS, szef sejmowej Komisji Finansów Publicznych, Gabriela Masłowska, posłanka PiS, wiceprzewodnicząca sejmowej Komisji Finansów, i Jakub Borowski, ekonomista, zgłoszony przez Koalicję Obywatelską. Kandydaci PiS zyskali rekomendację komisji finansów, w której sami głosowali zarówno na siebie, jak i przeciw kandydaturze Jakuba Borowskiego.
I gdy wydawało się, że PiS, który w Sejmie ciągle dysponuje niewielką większością głosów, w zaplanowanych na środę głosowaniach bez problemu przeforsuje swoich kandydatów, niespodziewanie okazało się, że Gabriela Masłowska zrezygnowała z ubiegania się o miejsce w RPP. Powodów tej decyzji nie podano. Ekonomiści jednak mocno krytykowali kandydatury zgłoszone przez PiS, zarzucając im brak przygotowania do pracy w Radzie.
Po rezygnacji Gabrieli Masłowskiej Sejm głosował w środę nad pozostałymi kandydatami. – RPP zawiodła na całej linii. Najpierw byliśmy przekonywani przez jej szefa i prezesa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego, że nie ma problemu inflacji, a potem inflacja wymknęła się spod kontroli. Rada, w której do tej pory zasiadali wyłącznie przedstawiciele koalicji rządzącej, nie zdała egzaminu – mówił tuż przed głosowaniem Dariusz Rosati, poseł KO. – Dajcie to naprawić, poprzyjcie Jakuba Borowskiego, to bardzo dobry, merytoryczny, niezależny, apolityczny kandydat – apelował do posłów koalicji rządzącej.
Ci jednak nie posłuchali. W głosowaniu kandydat PiS Wiesław Janczyk mimo sprzeciwu opozycji zyskał poparcie większości sejmowej i zasiądzie w RPP na sześcioletnią kadencję. Kandydatura Jakuba Borowskiego przepadła.