Popytu na pracowników nie ma tylko w przemyśle

Choć wciąż docierają do nas informacje o grupowych zwolnieniach w polskich firmach, więcej przedsiębiorstw mówi o planach zwiększenia, niż redukcji zatrudnienia

Publikacja: 10.03.2009 07:38

Popytu na pracowników nie ma tylko w przemyśle

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek Jerzy Dudek

Mimo coraz bardziej odczuwalnego kryzysu gospodarczego polskie firmy wciąż deklarują, że więcej pracowników będą zatrudniać, niż zwalniać. Prognoza zatrudnienia netto w II kwartale wyniosła 6 proc., co oznacza, że 16 proc. pracodawców w Polsce planuje zwiększenie zatrudnienia, a 10 proc. jego zmniejszenie – wynika z badań przeprowadzonych przez firmę Manpower.

– Polscy pracodawcy są najbardziej optymistyczni, jeśli chodzi o plany zatrudniania nowych pracowników spośród 16 badanych przez nas krajów w Europie – twierdzi Iwona Janas, dyrektor generalna Manpower Polska.

[srodtytul]Dużo słabiej niż rok temu[/srodtytul]

Choć pracodawcy wciąż zwiększają zatrudnienie, to jednak ich skala jest dużo mniejsza w porównaniu z analogicznym okresem 2008 roku. Wówczas 33 proc. ankietowanych przedsiębiorstw planowało wzrost zatrudnienia, a 3 proc. redukcję etatów.

Sytuacja wygląda też gorzej w porównaniu z początkiem 2009 roku, choć już wówczas kryzys rozlał się po świecie na dobre. Prognozy dotyczące zatrudnienia w II kwartale są dwukrotnie słabsze niż te sprzed trzech miesięcy. Widać zatem, że zwolnienia, z jakimi mamy do czynienia obecnie, to jeszcze nie koniec.

[srodtytul]Praca na wschodzie[/srodtytul]

Najgorsze perspektywy zatrudnienia rysują się w centralnym regionie Polski. Tam ich wskaźnik przyjął wartość -1 pkt proc. W innych regionach wśród pracodawców wciąż optymiści górują nad pesymistami – więcej firm planuje zwiększyć niż ograniczyć zatrudnienie. W II kwartale najwięcej firm będzie poszukiwało pracowników na wschodzie Polski. Jest to też region, gdzie nastroje pracodawców poprawiły się w porównaniu z początkiem roku. Z poprawą sytuacji na rynku pracy możemy mieć również do czynienia na północy kraju.

[srodtytul]Przemysł będzie zwalniał[/srodtytul]

Większość branż wciąż planuje zatrudniać więcej pracowników, niż ich zwalniać. Jedynym sektorem, który zanotował ujemną prognozę zatrudnienia, jest przemysł.

Już teraz widać, że właśnie tam kryzys jest najbardziej odczuwalny z perspektywy pracownika. Wczoraj gliwicka fabryka Opla poinformowała, że zwolni 250 osób, po tym jak jesienią ub.r. pozbyła się podobnej liczby pracowników. W zeszłym tygodniu Zakłady Naprawcze Taboru Kolejowego Łapy ogłosiły zwolnienie 400 osób. W Stoczni Szczecińskiej Nowa zwolniono dotychczas 431 osób. Do końca czerwca w stocznie w Gdyni i Szczecinie mają zwolnić wszystkich zatrudnionych – łącznie ponad 9 9 tys.

[srodtytul]Polacy największymi optymistami w Europie[/srodtytul]

Wzrost zatrudnienia przewidują przedsiębiorstwa nie tylko w Polsce, gdzie jego skala ma być największa, ale też w Holandii, Austrii, Belgii, Szwajcarii oraz Norwegii – informuje Manpower. Najgorsze perspektywy rysują się w nadchodzącym kwartale dla pracowników z Irlandii, Hiszpanii, Włoch oraz Wielkiej Brytanii.

Gospodarka krajowa
Polska gospodarka pod koniec 2024 roku rosła jeszcze szybciej
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Gospodarka krajowa
Gospodarka rosła jeszcze szybciej. Są nowe dane o PKB
Gospodarka krajowa
Dane o inflacji najlepsze od lat i najsłabsze od roku
Gospodarka krajowa
Modlitwa polskich firm. Czyli siedem barier głównych
Gospodarka krajowa
Ponad 76 mld zł deficytu w budżecie państwa po marcu
Gospodarka krajowa
Co dzieje się w sektorze usług w Polsce? Pierwsza taka publikacja GUS