Z kolei najgorzej jest w Portugalii i Wielkiej Brytanii – odpowiednio tylko 21,4 proc. oraz 24,7 proc. faktur płaconych jest na czas.
Wobec danych z raportu finanse polskich firm prezentują się niezbyt okazale. Z najwyższymi opóźnieniami regulowana jest co piąta faktura firm wydobywczych, w przypadku budownictwa i finansów stanowią ponad 14 proc., a w rolnictwie i przemyśle to ok. 10 proc.
Widać to także po wartości zatorów płatniczych. W pierwszym kwartale w przemyśle spożywczym wynosiły niemal 650 mln zł, 25 proc. więcej niż rok wcześniej. W metalurgii wartość zatorów wzrosła aż 72?proc., do 262,8 mln zł. Jeśli chodzi o firmy budowlane aż 12?tys. faktur zostało zapłaconych z różnej wysokości opóźnieniami, a wartość zatorów to 481,3 mln zł – 15 proc. więcej niż w tym okresie rok wcześniej. Spadek przeterminowanych płatności odnotowała jedynie branża kosmetyczna.
– Najgorszymi płatnikami, firmami przeterminowującymi faktury powyżej 120 dni są firmy średnie, małe i mikro – mówi Tomasz Starzyk z D&B. Z badań przeprowadzonych na zlecenie Fundacji im. L. Kronenberga wynika, że zdaniem co czwartej mikrofirmy przez ostatnie dwa lata liczba zatorów wzrosła. W Europie największe opóźnienia widać w płatnościach firm transportowych, wydobywczych i budowlanych. Z kolei najwięcej faktur na czas płaci handel detaliczny (41,7 proc.) oraz usługi – 40,8 proc.