W pierwszych sześciu miesiącach roku zakłady Fiat Auto Poland wyprodukowały 268,7 tys. samochodów, o ok. 15 proc. mniej niż w roku ubiegłym. Za spadek w dużym stopniu odpowiada ford ka. Produkcja wyniosła 36 tys. sztuk i była mniejsza od ubiegłorocznej o przeszło połowę. Ale spada również produkcja pandy. Już wkrótce zakłady we włoskim Pomigliano rozpoczną wytwarzanie nowej generacji auta. Z kolei rozpoczęta niedawno produkcja lancii ypsilon (do końca 2011 roku Tychy wyprodukują 50–60 tys. sztuk) może luki nie wypełnić.
Produkcję mocno zwiększa za to fabryka Opla w Gliwicach. Choć w czerwcu nie różniła się od ubiegłorocznej – 16 498 samochodów (15 501 sztuk rok wcześniej), to od początku roku wzrosła w porównaniu z I połową 2010 r. o prawie jedną czwartą: od stycznia z linii produkcyjnej zjechały 98 444 samochody. – Do końca roku wyprodukujemy 182 tys. aut, znacznie więcej niż zakładaliśmy – powiedział „Parkietowi” dyrektor General Motors Manufacturing Poland Andrzej Korpak.
Gliwicka fabryka produkuje teraz dwa modele: pięciodrzwiową Astrę IV oraz Astrę III. Popyt na nową astrę jest tak duży, że kierownictwo koncernu niedawno zdecydowało o wprowadzeniu w fabryce dodatkowych zmian. W połowie października zakład zacznie produkować trzydrzwiową astrę GTC. Po wakacjach astra zacznie jednak wyjeżdżać także z fabryki w niemieckim Russelsheim. W tym roku nie odbierze jeszcze zamówień polskim zakładom. Ale w przyszłym, zamiast zbliżyć się do 200?tys., na jakie nieoficjalnie liczono, może być problem z utrzymaniem nawet produkcji tegorocznej.
Niezagrożony wydaje się natomiast wzrost produkcji w poznańskiej fabryce Volkswagena. Do końca czerwca wyprodukowała 88 305 aut. – W tym roku oczekujemy wzrostu produkcji o ok. 20 procent. To efekt wzrostu zamówień spowodowany bardzo dużą popularnością w pełni odnowionej wersji modelu Caddy – mówi rzecznik VW Poznań Piotr Danielewicz. Dobre perspektywy potwierdza jeszcze rosnący w tempie dwucyfrowym popyt na auta dostawcze, w jakich Poznań się specjalizuje.
Wiele więc wskazuje, że tegoroczny rynek produkcji aut w Polsce może być nieco lepszy od tego z roku ubiegłego. Uwzględniając prawie 8 tys. samochodów, jakie w dwóch pierwszych miesiącach roku wyjechały z FSO, cały rok powinien przynieść wynik na poziomie 897–904 tys. aut.