Serię konferencji zapowiedział w piątek premier Donald Tusk, a jako pierwsi prezentacji dokonali w sobotę minister finansów Jacek Rostowski i minister skarbu Mikołaj Budzanowski. Zgodnie z planami rządu, Polska ma pozyskać z nowego unijnego budżetu około 300 miliardów złotych.
Polska nie ma problemu lat 2013-2014
Od 2008 roku do chwili obecnej rozdysponowaliśmy 224 mld zł z funduszy unijnych - poinformowała minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska. Jak dodała, w tym czasie powstało 250 tysięcy "trwałych" miejsc pracy. - Wśród tych 250 tys. 140 tys. to są miejsca w nowoutworzonych firmach związanych z realizacją programów unijnych - dodała.
Minister rozwoju regionalnego zwracała uwagę, że jej resort, na którego czele stoi od 2007 roku, już w 2008 roku zaplanował jak rozdysponować pieniądze. To plan do 2015 roku, a więc poza obecną perspektywę budżetową Unii. Dlatego - jak mówiła minister - Polska nie ma problemu lat 2013-2014 - czyli okresu przejściowego między starym a nowym budżetem.
- W 2012 roku zawarliśmy 14 tys. umów na kwotę prawie 35 mld zł. Rozliczamy te pieniądze ponad plan, mamy nadwyżkę 4 mld zł (...) Skończyliśmy w tym roku jako pierwsi realizację perspektywy tzw. programu norweskiego i korzystnie dla Polski zakończyliśmy negocjacje kolejnej edycji tego programu; to kwota ok. 600 mln euro - poinformowała Bieńkowska.
W nowej perspektywie budżetowej Unii Europejskiej rząd chce, by dofinansowanie poszło w dużej mierze na te cele co w obecnym. Chodzi między innymi o energetykę, ale także realizowane obecnie i nowe inwestycje infrastrukturalne mające na celu dogonienie przez Polskę zaległości cywilizacyjnych.