„Komisja Europejska oceniła stabilność finansów publicznych wszystkich państw UE. Polska najlepsza - jedyny kraj całkowicie "na zielono" na heat mapie poniżej – napisał na Twiterze Piotr Bujak, główny ekonomista PKO BP.
Chodzi o dzisiejszy raport Komisji Europejskiej „Debt Sustainability Monitor". Komisja podkreśla w nim, że reakcja krajów UE na kryzys pandemiczny pomogła gospodarce, ale pogorszyła stan finansów publicznych państw członkowskich. Łączny deficyt wzrósł o ok. 8 pkt proc. do 9 proc. PKB, a dług publiczny wzrósł o około 15 pkt. proc. osiągając w 2020 r. 95 proc. PKB w Unii i 102 proc. PKB w strefie euro. Komisja szacuje, że w 2021 i 2020 roku deficyt w całej UE nie będzie już tak duży (spadnie do ok. 5 proc. PKB), ale dług nadal będzie rósł o ok. 1-2 punkty procentowe.
Pogorszenie się stanu finansów publicznych będzie – jak ocenia Komisja – znacznie wyższe niż to obserwowaliśmy choćby podczas ostatniego kryzysu globalnego. I chociaż kraje UE działają w warunkach niskich stóp procentowych, istnieje ryzyko zdolności obsługi zadłużenia oraz stabilności finansów publicznych, ale jest one różne w poszczególnych krajach członkowskich.
Polska została zaliczona do krajów o niskim ryzyku fiskalnym zarówno w krótkim, średnim jak i długim okresie. To znaczy przykładowo, nawet gdyby tempo wzrostu gospodarczego było niższe niż zakładane, polskie finanse publiczne nie powinny załamać się z tego powodu. Co więcej jesteśmy jedynym krajem, który w każdej z ocenianych kategorii uzyskał notę „low risk" lub notę punktową zasługującą na kolor zielony (symbolizujący w miarę dobrą ocenę). Stąd komentarze ekonomistów typu „Polska cała na zielono". Piotr Bujak zaznaczył też, że to zdecydowana odpowiedź ws. zagrożenia scenariuszem „drugiej Grecji", a taki to scenariusz rysowali ostatnio niektórzy eksperci.