Nasdaq100 (+0,8%) poprawił wczoraj tegoroczne rekordy. Do szczytu wszech czasów 16764 pkt brakuje coraz mniej punktów. Impet sprzyja bykom, podobnie jak formacje świecowe. Na nowych, rocznych maksimach, zameldował się S&P 500 (+0,5%). Lipcowy szczyt przeszedł do historii i obecnie magnesem dla indeksu jest zeszłoroczny sufit zlokalizowany na wysokości 4818 punktów. Poranne notowania kontraktów wskazują na utrzymującą się przewagę popytu. Jednakże jako pierwszy na dach amerykańskiego rynku finansowego, ma prawo dotrzeć DJIA. Dzięki wczorajszemu podbiciu o +0,5% indeksowi brakuje już mniej niż 400 punktów. W ostatnich tygodniach ugranie tylu oczek w kilka dni nie sprawiało problemu jankeskim bykom. A wczoraj indeksowi DJIA udało się wydostać górą z kanału, a to dodatkowo sprzyja kontynuacji wzrostów na Wall Street.
sWIG80 pobił rekord hossy, mWIG40 pozostaje w trendzie wzrostowym a WIG stara się utrzymać wewnątrz trójkąta. Wczoraj pojawiła się mało optymistyczna świeczka na dziennym wykresie indeksu szerokiego rynku. Za wcześnie jest na to, aby na jej podstawie uciekać z parkietu, ale bardziej bojaźliwi gracze mogą czuć się lekko poddenerwowani. Indeks szerokiego rynku od kilku tygodni zwyżkuje po linii trendu. Kolejne szczyty układają się coraz wyżej, ale ich odległość od trendu maleje. Doszło do sytuacji, w której wyrysował się trójkąt. Formacja ta jest jednak odległa od podręcznikowego klina, czyli struktury występującej w końcowych etapach wzrostowych fal. Dopóki jednak WIG przebywa powyżej 73500 pkt, dopóty byki mogą czuć się względnie bezpiecznie.
Koniec nadziei na obniżkę stóp w marcu?
Kamil Cisowski, DI Xelion
Europejskie rynki rozpoczynały wczorajszą sesję od zwyżek, jednak w większości przypadków zostały one wymazane do okolic południa. Najważniejsza publikacja dnia, odczyt amerykańskiej inflacji CPI, nie okazał się tak optymistyczny, jak mogli mieć nadzieję inwestorzy po listopadowych danych ze Starego Kontynentu czy Chin. Ceny wzrosły o 0,1% m./m. (prognozy: 0,0% m./m.), co sprawiło, że utrzymana została roczna dynamika CPI na poziomie 3,1% r./r., inflacja bazowa także pozostała niezmieniona (4% r./r.). Wbrew kontrintuicyjnej początkowej reakcji po danych umacniać zaczął się dolar, lekko rosły rentowności długu skarbowego. W takim otoczeniu przed europejskim zamknięciem nie znalazł się impuls, który pozwoliłby powrócić rynkom powyżej poziomu neutralnego. Główne indeksy traciły od 0,02% (DAX) do 0,78% (IBEX).
Słabo zachowywała się we wtorek GPW, wśród dużych i średnich spółkach niemal od otwarcia widać było realizację zysków. WIG20 spadł o 0,85%, mWIG40 o 0,57%, tylko sWIG80 wzrósł o 0,14%. Przecena miała bardzo „demokratyczny” charakter, w głównym indeksie na niewielkich plusach zamykały się tylko LPP (+0,18%) oraz Orange (+0,12%).
Amerykańska giełda rozpoczynała wczoraj handel od spadków, ale później było już tylko lepiej, S&P 500 zakończył dzień wzrostem o 0,46%, a Nasdaq o 0,70%. Kolejny dzień silnie drożał Broadcom (+4,18%), świetnie radziła sobie także Meta (+2,75%) czy AMD (+2,38%). 2,21% zyskała Nvidia. Dobre nastroje wokół sektora półprzewodników przeważyły nad efektem lekko rozczarowującej inflacji. Cały dzień bez wyraźnego pretekstu silnie spadały notowania ropy.