W porannych komentarzach eksperci podkreślają wczorajszy rozdźwięk w notowaniach WIG20 i głównych indeksów giełd na Zachodzie. Podczas gdy te drugie na koniec sesji lekko zyskiwały bądź traciły niewiele, jak np. amerykański S&P 500 (spadł o 0,16 proc.), w naszym kraju główny indeks stracił 1,1 proc. Przy tym znacznie mniejsze straty zanotowały indeksy mniejszych spółek, co może wskazywać, że za wyprzedażą blue chips stoi kapitał zagraniczny. Pozytywną informacją jest jednak to, że WIG20 utrzymuje się powyżej 2000 pkt i w dłuższej perspektywie jest zachowany jego wzrostowy układ. Dziś przed nami sesja z bogatym kalendarzem publikacji makroekonomicznych. Z rana uwagę inwestorów nad Wisłą przykują zapewne odczyty indeksów PMI, jednak po południu cały świat będzie już patrzył na odczyty makro z USA – dane z rynku pracy i indeks ISM dla przemysłu, które mogą przesądzić o tym, jak swoją politykę będzie kształtować na najbliższych posiedzeniach Rezerwa Federalna. A tym samym o tym, jakie perspektywy będą stać przed rynkiem akcji.
Inflacja w strefie euro nie zachwyca
Kamil Cisowski, DI Xelion
Rynki europejskie otwierały się w czwartek neutralnie i do okolic amerykańskiego otwarcia pozostawały w trendzie bocznym, w ograniczonym stopniu reagując nawet na dane. Inflacja CPI w strefie euro, jak sugerowały wcześniejsze dane z Francji, wyniosła w sierpniu 5,3% r/r, utrzymując się na poziomie z ubiegłego miesiąca, o 0,2pp wyższym od prognoz. Nie jest to bardzo alarmujący odczyt z perspektywy EBC, inflacja bazowa zgodnie z oczekiwaniami spadła z 5,5% r/r do 5,3% r/r, ale na pewno nie ułatwi decyzji na kolejnym posiedzeniu. Trudne wybory stojące przed Radą podsumowała wczoraj I. Schnabel, jej dość jastrzębia członkini, której wypowiedzi wyrażające zaniepokojenie sytuacją gospodarczą w Europie stały się głównym katalizatorem silnego ruchu w dół euro pomimo wyższej od prognoz inflacji. Z okolic 1,0925 w godzinach porannych kurs EURUSD spadł poniżej 1,0850. Dolarowi z pewnością nie przeszkadzał również kolejny spadek liczby wniosków o zasiłek, do 228 tys. Choć spadek odczytu z prognozami nie był wielki, schłodził on nieco głowy inwestorów oczekujących złożenia broni przez FOMC. W końcowej fazie sesji pojawiła się presja podażowa, główne indeksy na kontynencie finalnie notowały stopy zwrotu od -0,65% (CAC40) do 0,35% (DAX).
WIG20 spadł w czwartek o 1,1%, mWIG40 o 0,19%, a sWIG80 o 0,11%. Ogromne obroty na koniec sierpnia odnotowano na spółkach wchodzących (Budimex) i wychodzących (Kęty) z MSCI Poland. Finalnie obie traciły – Budimex 4,56%, a Kęty 1,46%, należy jednak zwrócić uwagę, że obie należą do nie tak licznej grupy firm, które zamknęły sierpień na plusach, w przypadku Budimexu wciąż bardzo wyraźnych. Wśród dużych spółek mieliśmy do czynienia z koszykową wyprzedażą na koniec miesiąca – całkowity obrót przekroczył 2,3 mld zł, a na plusie zamknęły się jedynie cztery spółki głównego indeksu (LPP, Pepco, Cyfrowy Polsat i Orange). Najsilniej spadały CD Projekt (-3,91%) i Santander (-3,13%).