Skala wzrostów zintensyfikowała się wczoraj po godzinie 16:00, kiedy opublikowane były znacząco słabsze od prognoz dane dotyczące zaufania konsumentów w USA. Wskaźnik Conference Board spadł aż do 106.1 pkt. z 114.0 pkt., podczas gdy rynek oczekiwał wzrostu do 116.1 pkt. Dane te wsparły scenariusz zakończenia już przez Fed cyklu podwyżek stóp procentowych. Na przyszły rok cały czas wyceniane są cztery obniżki stóp procentowych.
Dziś w kalendarium uwagę należy zwrócić na raport ADP będący przedsmakiem piątkowych oficjalnych danych z amerykańskiego rynku pracy oraz drugi szacunek wzrostu za II kw.
Inwestorzy dziś złapali jednak pewną zadyszkę, a rentowności w Niemczech wzrosły po opublikowaniu pierwszych regionalnych danych o inflacji, które nie potwierdziły spadkowej trajektorii. Odczyty z kolejnych regionów były już jednak niższe od oczekiwań, co daje nadzieję na cofnięcie się inflacji w Niemczech. Oficjalnie dane opublikowane będą dopiero o 14:00. Handel na Starym Kontynencie rozpoczyna się od spadków, a niemiecki Dax osuwa się poniżej 16000 pkt.
Słabsze od oczekiwań dane dotyczące zaufania konsumentów osłabiły wczoraj dolara, a kurs EURUSD ruszył w kierunku 1.09. W gronie G10 kiepsko wyglądają waluty antypodów. To po niższych od oczekiwań lipcowych danych o inflacji w Australii, która spadła mocniej od oczekiwań do 4.9% r/r. Zatem pod znakiem zapytania to stawia kolejne podwyżki stóp w wykonaniu RBA. Słabość dolara pomogła złotemu. O ile euro cały czas kosztuje 4.47, to dolar spada do 4.10.
Większe szanse na zakończenie cyklu podwyżek stóp procentowych przez Fed pomogło notowaniom złota. Cena jednej uncji zbliża się do 1940 USD. Ropa kontynuuje odbicie, a baryłka WTI wyceniana jest na poziomie powyżej 81 USD.