Poranek maklerów – 2000 pkt obrobione

WIG20 przeżywał wczoraj ciężkie chwile spadając w ciągu dnia do 1989 punktów, ale ostatecznie zyskał 0,1 proc. i dzień zamknął na poziomie 2012,34 pkt. 2000 pkt ponownie obroniono. Najwięcej stracił mWIG40 – 0,5 proc. Obroty wzrosły na GPW o 27 mln do 1007 mln zł. Po wczorajszych raportach PMI raczej minorowe nastroje w Europie, chociaż i Frankfurt, i Paryż zwyżkowały nieznacznie. Za to w Nowym Jorku przyzwoite wzrosty, napędzane prawdopodobnie co najmniej dwoma wydarzeniami – słabe PMI („im gorzej, tym lepiej”) i świetnymi wynikami Nvidii. Dziś w Tokio Nikkei sesję zamknął zwyżką o 0,9 proc.

Publikacja: 24.08.2023 09:01

Poranek maklerów – 2000 pkt obrobione

Foto: Cezary Piwowarski

W czwartek poznamy kilka danych GUS-u, w tym stopę bezrobocia rejestrowanego, wskaźniki koniunktury konsumenckiej i nowe zamówienia w przemyśle. Opublikowany zostanie też protokół z lipcowego posiedzenia EBC. No i rozpocznie się coroczne sympozjum w Jackson Hole, którego gwoździem programu będzie jutrzejsze przemówienie prezesa Fedu, czym rynki ekscytują się od początku tygodnia.

Niedźwiedzie w Warszawie

Paweł Śliwa, BM mBanku

Od początku sierpnia na wykresach polskich indeksów zagościły niedźwiedzie. Uwzględniając, że od blisko roku to byki narzucały swoje warunki, to nie mamy większego wyboru jak spadki nazwać korektą. W zależności od indeksu jej wielkość mieści się w przedziale 6-9%.

W przypadku indeksu opisującego 20 największych spółek z GPW zdyskontowany został cały ostatni impuls wzrostowy z lipca. Obrona okolic 2000 punktów wydaje się naturalnym obowiązkiem popytu. Jeżeli nie zostanie to zrealizowane, to pojawi się nowy niższy dołek. Ten zaś nie będzie pasował do klasycznej definicji trendu. Niskie wartości wskaźnika RSI wspierają powrót dobrego nastroju. Wczorajsze zamknięcie dnia z wynikiem +0,14% i ceną zamknięcia 2012,34 punktu daje nadzieję na wzrosty.

sWIG80, pomimo że spadł najmniej w ujęciu procentowym, to wykazuje największa słabość. Wysokość serii czerwonych świec to 1250 punktów, czyli o 25% więcej niż największa tego typu przecena w tramach blisko rocznego trendu wzrostowego. Gdzie są byki? Jedną z ostatnich linii obrony jest wsparcie 20900 punktów. Obecna cena jest o 167 punktów wyżej.

Szeroki benchmark WIG jest w bardziej komfortowej sytuacji. Spadki o blisko 7% plasują go w gronie tych silniejszych. Jednocześnie kluczowym wsparciem są okolice 66000 punktów. Linia trendu wzrostowego i geometryczna równość korekt pozwalają sięgnąć wzrokiem nawet niżej o 1000 punktów. Środa nie przyniosła nowych informacji, gdyż cena zmieniła się tylko o -0,01%.

Podsumowując, wielkość przeceny polskich indeksów kwalifikuje do zmiany kierunku na wzrosty, czyli utworzenie kolejnych impulsów wzrostowych. Niestety nie ma jeszcze realnych sygnałów, że popyt wykorzysta okazję. Dopóki dominuje czerwony kolor dziennych świec, to należy zachować czujność. Być może koniec tygodnia i wiadomości z konferencji w Jackson Hole wpłyną na decyzje inwestorów.

Azjatyccy inwestorzy odważniej podeszli do swoich transakcji w dniu wczorajszym. Widać to dobrze po tabeli wyników. Nie chodzi o to, że są one głównie koloru zielonego, ale ich wartości bardziej różnią się od poprzedniej sesji. Dla przykładu wynikiem dodatnim większym niż 1% mogły pochwalić się giełdy w Chinach, Południowej Korei, Filipinach czy w Tajwanie.

Dodatni wynik zamierza pokazać także Nikkei 225. Japońska giełda zakończyła wzrosty tuż przed wakacjami. Był to imponujący impuls daleko wspinający się na północ. Taka sytuacja nie mogła trwać wiecznie, o czym przypominał wykupiony wskaźnik relatywnej siły na interwale tygodniowym. Obecna korekta ma szanse sięgnąć poziomu 30750 punktów. To dawny szczyt, który może stać się wsparciem dla trendu wzrostowego. Tam też znajdziemy jedno z pierwszych zniesień geometrycznych, czyli 38,2%. Jeżeli jednak byki pojawią się wcześniej, to także nie problem, gdyż faza spadkowa liczy ponad 2500 punktów, czyli tyle ile podobne ruchy z przeszłości.

Na kontynentach amerykańskich optymizm jest jeszcze większy niż w Azji. Rekordzistą jest  Merval z wynikiem 3,63%. Ta sesja to kolejna cegiełka w dynamicznych wzrostach w Argentynie. Bovespa kończy dzień z drugim wynikiem, czyli 1,7%. Tutaj byki mają jeszcze daleką podróż przed sobą, jeżeli chcą utworzyć nowy historyczny szczyt.

W USA liderem wzrostów był parkiet technologiczny. 100 największych spółek wspólnie wypracowało 1,6%. Ja zwróciłem uwagę na indeksy starej daty. DJI przesunął się tylko o 0,54% na północ. Następuje to jednak w ciekawym miejscu. Przez wiele miesięcy strefa 34500 punktów była broniona przez podaż.  W lipcu byki przełamały ten opór. Naturalnym zachowaniem trendu jest powrót do takich przestrzeni, aby dać szanse inwestorom przyznać się do błędu. Zamiana ról i wyhamowanie spadków na ww. poziomie jest dobrym pretekstem dla kolejnego impulsu wzrostowego. Przypomina o tym także linia poprowadzona po dołkach. Nie ma więc innej możliwości, jak potraktować sierpniowe spadki jako korektę. Sytuacja ulegnie zmianie, gdy pojawią się kolejne spadkowe świece.

Niewiarygodne wyniki Nvidii, gwałtowne spadki rentowności

Kamil Cisowski, DI Xelion

Poniedziałkowa sesja w Europie przyniosła minimalną zmienność indeksów, ale wszystkie główne zamykały się na plusach, notując wzrosty od 0,02% (IBEX) do 0,68% (FTSE 100). Taki przebieg dnia należy uznać za absolutnie zadowalający, gdy weźmie się pod uwagę poranne odczyty PMI. Na poziomie przemysłu nie było na co narzekać, wskaźnik dla całej strefy euro wzrósł w sierpniu z 42,7 pkt. do 43,7 pkt., wyraźnie bijąc prognozy (42,8 pkt.). Na poziomie usług mieliśmy do czynienia wręcz z załamaniem – zamiast przewidywanego spadku z 50,9 pkt. do 50,6 pkt. odczyt wyniósł 48,3 pkt. W Niemczech skala spadku była jeszcze większa – z 52,3 pkt. do 47,3 pkt., poziomu nie widzianego od listopada ubiegłego roku. Naturalnym buforem dla rynków akcji okazał się jednak dług. Bundy, których rentowność jeszcze dwa dni temu sięgała 2,7%, kończyły dzień na poziomie 2,5%, 12 pb. niżej niż rano zamykały się niemieckie obligacje 2-letnie. Nie będzie dużą przesadą stwierdzenie, że po danych rynek „odwołał” dalsze podwyżki stóp EBC, co wywołało tymczasowy zjazd kursu EUR/USD do okolic 1,08 (wobec 1,0870 rano). O ile sesja nie była ekscytująca na rynkach akcji, na długu i walutach jak najbardziej. Sytuacja uległa diametralnej zmianie, gdy podano analogiczne dane dla USA. Wskaźnik PMI dla amerykańskiego przemysłu spadł z 49,0 pkt. do 47,0 pkt. (prognozy: 48,9 pkt.), dla usług z 52,3 pkt. do 51,0 pkt. (prognozy: 52,1 pkt.). Rentowności amerykańskich obligacji 2-letnich spadły z poziomu 5,05% rano do 4,94% (odbijając w nocy po wynikach nVIDIi), 10-letnich z 4,33% do 4,20%. Jest to jedna z najsilniejszych reakcji, jakie obserwowaliśmy w ostatnich latach po danych PMI.

WIG20 wzrósł o 0,14%, ale mWIG40 spadł o 0,52%, a sWIG80 o 0,06%. Wzrosty KGHM (+2,32%) i PGE (+3,90%) w głównym indeksie były równoważone przez spadki Dino (-2,97%) i Kęt (-4,33%). Balastem dla mWIG-u były ING BSK (-2,48%) i LiveChat (-2,75%).

Giełda amerykańska nie czekała na wyniki Nvidii by silnie rosnąć, wiedziona w górę przez sektor technologiczny. S&P 500 zyskał 1,10%, Nasdaq 1,59%. Poza gwiazdą dnia (+3,17% w trakcie sesji) wzrosty przekraczające 2% notowały Alphabet, Meta czy Apple. Opublikowany po sesji raport giganta wręcz zmiażdżył wygórowane, jak się wydawało, oczekiwania. Spółka poinformowała, że przychody w obecnym kwartale (kończącym się w październiku) wyniosą około 16 mld USD (oczekiwano 12,5 mld USD), zaprezentowała wyniki bez porównania lepsze od prognoz (zysk na akcję wyniósł 2,7 USD wobec spodziewanych 2,07 USD). W handlu posesyjnym akcje zyskiwały 6,58%.

W godzinach porannych silnie rosną indeksy azjatyckie, przeszło procentowe wzrosty notują kontrakty futures na Nasdaq, a niewiele mniejsze na S&P 500.

Sesja w Polsce i Europie rozpocznie się z pewnością od wyraźnych wzrostów, nie zakładamy, by fala optymizmu na rynków wyczerpała się wcześniej niż jutro. W Polsce obciążeniem dla WIG będzie zapewne Orlen (wyniki poniżej oczekiwań), ale raport PKO BP powinien dać pozytywny impuls bankom. Wyniki Nvidii sprawiają, że znacznie zmalały naszym zdaniem szanse, że nawet w wypadku kontynuacji korekty dalej będzie przewodził jej sektor technologiczny. Wyniki spółki dobitnie pokazują niedowiarkom, że AI jest kolejnym „dużym tematem inwestycyjnym”, a nie chwilową modą. Wciąż zachowujemy jednak ostrożność w kwestii szybkiego powrotu do wzrostów. Obawiamy się, że wczorajsze przekonanie rynku, że osłabienie danych przesądza o „gołębich” wypowiedziach J. Powella w Jackson Hole, jest nieuzasadnione. Temat Chin chwilowo ucichł, ale na razie nie widzimy powodów, by nie miał wkrótce powrócić do centrum uwagi.

Nvidia pomogła

Dominik Osowski, BM BNP Paribas Bank Polska

Podczas czwartkowej sesji WIG20 znów chwilowo znalazł się poniżej poziomu 2000 pkt. Lepsze nastroje na rynkach pod koniec handlu spowodowały jednak, że ostatecznie indeks blue chips zakończył dzień na plusie i wzrósł o 0,14 proc., do 2012 pkt. Najmocniejszym komponentem były akcje PGE (+3,9%), a najsłabiej radziła sobie Grupa Kęty (-4,33%). Z kolei indeksy małych i średnich spółek spadły, odpowiednio o 0,06% i 0,52%.

Indeksy w Europe zdołały zakończyć dzień na „zielono”. Inwestorzy skupiali swoją uwagę m.in. na danych gospodarczych. Wczoraj poznaliśmy wstępne szacunki PMI ze strefy euro oraz Stanów Zjednoczonych. Wskaźnik PMI dla niemieckiego przemysłu lekko wzrósł w sierpniu z 38,8 pkt do 39,1 pkt. Jednak wskaźnik PMI dla sektora usług w sierpniu spadł do 47,3 pkt wobec 52,3 pkt w lipcu. W całej strefie euro zarówno PMI dla usług jak i przetwórstwa znalazł się poniżej 50 pkt, czyli granicy, która oddziela recesje od ekspansji. Pozytywny jest jednak fakt, że doszło do nieznacznego wyhamowania tempa spadku w przetwórstwie. PMI dla eurolandu podniósł się z 42,7 pkt. do 43,7 pkt., co było wynikiem znacznie lepszym niż rynkowe oczekiwania na poziomie 42,6 pkt. Niemiecki DAX zyskał wczoraj 0,15%, a francuski CAC 40 wzrósł o 0,08%. W Stanach Zjednoczonych odczyty były poniżej prognoz, a PMI w przemyśle spadł do 47 pkt z 49 pkt miesiąc wcześniej. Mimo tego inwestorzy w USA byli w dobrych nastrojach. Nasdaq zyskał 1,59% i była to jego trzecia wzrostowa sesja z rzędu. Nvidia po zamknięciu handlu podała wyniki za II kwartał, które po raz kolejny okazały się być lepsze od oczekiwań, podobnie jak guidance na kolejny kwartał.

Dziś opublikowane zostaną dane o lipcowej stopie bezrobocia rejestrowanego. Według ekonomistów BNP Paribas rynek pracy pozostaje mocny, a stopa bezrobocia wyniosła 5 proc. na co wskazywały także wstępne szacunki Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej.

Biorąc pod uwagę wczorajsze wzrosty na Wall Street, a także fakt iż większość indeksów w Azji rośnie dziś o poranku, może spodziewać się pozytywnego otwarcia handlu w Warszawie. Taki scenariusz wspierają także rosnące notowania kontraktów terminowych na DAX.

Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego
Giełda
Mocne przeceny na spółkach gamingowych
Giełda
Skromny sukces podaży
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
Znów spadki na GPW. Św. Mikołaj już rozdał prezenty?
Giełda
Na GPW znów robi się czerwono. Kulą u nogi jest dzisiaj firma LPP