Poznamy także wyniki Goldman Sachs oraz Morgan Stanley. Dopełnienie rezultatów działalności amerykańskich instytucji finansowych w końcówce roku będzie kształtować oczekiwania wobec całego sezonu wyników. Opublikowane w piątek raporty zostały dobrze odebrane przez inwestorów.
Sytuacja na rynku akcyjnym nie zmienia się praktycznie. Niemiecki Dax po otwarciu sesji na Starym Kontynencie pozostaje zawieszony poniżej 15200 pkt. w pobliżu 11-miesięcznych maksimów. Notowania kontraktu terminowego na S&P 500 pozostają blisko 4000 pkt.
W trakcie sesji azjatyckiej opublikowane zostały dane o chińskim PKB za IV kw. Choć wskazały one na drugie najwolniejsze od lat 70-tych tempo wzrostu na poziomie 2.9% r/r, to i tak okazały się powyżej prognoz na poziomie 1.8% r/r. Kwartał wcześniej było to 3.9% r/r. Pozytywnie zaskoczyły także grudniowe dane zarówno o produkcji przemysłowej, jak i sprzedaży detalicznej. Potwierdzają one, że tamtejsza gospodarka szybko wraca do formy po znoszeniu obostrzeń pandemicznych.
Dziś jeszcze kalendarium nie będzie nas rozpieszczać, bo tylko uwagę należy zwrócić na indeks NY Empire State za styczeń, ale już jutro sytuację na rynkach zapewne zdynamizuje wynik styczniowego posiedzenia Banku Japonii, który może zrobić kolejny krok w odejściu od ultra-luźnej polityki monetarnej. Dodatkowo poznamy wynik sprzedaży detalicznej w USA za styczeń oraz odczyt inflacji producenckiej PPI. Obok tego kilka wystąpień przedstawicieli Fed oraz publikacja Beżowej Księgi.
Na rynku walutowym także bez większych historii. Eurodolar pozostaje blisko 1.08, a kurs USDJPY w oczekiwaniu na wynik posiedzenia BoJ znajduje się w okolicy poziomu 128. Wiąże się ono ze sporą ilością niewiadomych. Niektórzy spodziewają się dalszego rozszerzenia dopuszczalnego zakresu wahań rentowności obligacji długoterminowych, podczas gdy inni całkowitego odejścia od tej polityki. Jastrzębie sygnały z BoJ generują presję na złoto, które spada w kierunku 1900 USD za uncję.