Zarówno analiza techniczna, jak i fundamentalna wskazują na możliwą korektę notowań indeksu naszych blue chips po wcześniejszych falach zwyżkowych. Choć długoterminowo obowiązujący jest kierunek północny, to do kontynuacji zwyżek indeksowi może być potrzebny dodatkowy impuls. Gdzie go można wypatrywać? Zdaniem analityków m.in. w wynikach amerykańskich spółek, których sezon publikacji wystartował w piątek. Dziś na GPW raczej należy jednak oczekiwać spokojniejszego przebiegu sesji. Powodem jest absencja Amerykanów, obchodzących dziś Dzień Martina Luthera Kinga.
Start sezonu wynikowego w USA
Patryk Pyka, DI Xelion
Podobnie jak w czwartek, piątkowa sesja na GPW przebiegała pod znakiem konsolidacji po ostatniej dynamicznej serii wzrostowej. WIG20 od październikowych dołków osiągnął już ponad 40-proc. odbicie, przy czym stopa zwrotu liczona od początku roku wynosi ponad 7%. Polski indeks blue chipów zaliczył w piątek lekkie cofnięcie o 0,38% przy relatywnie niskich obrotach na poziomie 840 mln zł. Zniżki pojawiły się również w drugiej linii spółek – mWIG40 reprezentujący średnie spółki spadł o 0,45%. Piątkową sesję ze zwyżką zakończył jedynie sWIG80, który zyskał 0,54%. W trakcie sesji poznaliśmy szczegóły dotyczące grudniowego odczytu inflacyjnego w Polsce, który wyniósł 16,6% r/r i zaskoczył nawet największych optymistów. Opublikowane dane potwierdzają, że głównym źródłem grudniowego spadku inflacji były ceny opału (głównie węgla), które w skali miesiąca zaliczyły spadek aż o 11%. Należy jednak zaznaczyć, że szczyt inflacji w Polsce jest dopiero przed nami – prognozy ekonomistów wskazują, że CPI w styczniu i w lutym wzrośnie do poziomu 19-20% r/r, by w kolejnych miesiącach wejść w dynamiczny trend spadkowy, który ostatecznie sprowadzi ją do poziomów jednocyfrowych.
Tymczasem za oceanem uwaga inwestorów zaczyna skupiać się na startującym sezonie wynikowym za IV kw. 2022 r. Zgodnie z tradycją, symboliczny start okresu publikacji sprawozdań otworzyły największe amerykańskie banki. JP Morgan i Bank of America pobiły kwartalne szacunki zysków, czego nie udało się dokonać Wells Fargo i Citigroup. Należy jednak zauważyć, że akcje każdego z wymienionych banków drożały na zamknięciu piątkowej sesji na Wall Street. Indeks S&P500 zyskał ostatecznie 0,40%, a technologiczny Nasdaq 0,71%. Zgodnie z szacunkami Factset, na starcie sezonu wynikowego oczekiwania rynkowe zakładają spadek zagregowanych zysków spółek wchodzących w skład indeksu S&P500 niemal o 4% r/r. Biorąc pod uwagę fakt, że pod koniec września szacunki te zakładały wzrost zysków o 4% r/r, poprzeczka na starcie sezonu wynikowego ponownie została zawieszona stosunkowo nisko. Warto ponadto zwrócić uwagę, że zatrzymanie aprecjacji dolara eliminuje jedno z głównych ryzyk negatywnych rewizji prognoz wynikowych na nadchodzące kwartały. Ze względu na to, że bardzo duża część spółek za oceanem prowadzi swoją działalność globalnie, skala aprecjacji dolara stała się w ubiegłem roku podstawowym ryzykiem dla przyszłych perspektyw wyników.
W momencie pisania komentarza indeks Hang Seng traci 0,69%, a japoński Nikkei 1,14%. Kontrakty futures na największe europejskie indeksy sugerują lekko wzrostowy początek notowań. Po świetnym początku roku, w nowy tydzień WIG20 wchodzi ze sporym apetytem na korektę. Niewątpliwie do utrzymania dotychczasowego tempa wzrostów polski parkiet potrzebowałby nowych impulsów. Niewykluczone, że w scenariuszu pozytywnego przebiegu sezonu wynikowego impuls ten może nadejść zza oceanu.