Poświąteczne spadki na warszawskiej giełdzie

WIG20 stracił we wtorek 0,8 proc. Nastroje na GPW pogorszyły się wyraźniej wraz z rozpoczęciem handlu na giełdzie amerykańskiej. W tle jest optymalizacja podatkowa inwestorów giełdowych.

Publikacja: 27.12.2022 17:53

Poświąteczne spadki na warszawskiej giełdzie

Foto: AdobeStock

Po wtorkowej sesji ciężko było oczekiwać zbyt dużo. Wszak była to pierwsza sesja po świętach, a w perspektywie jest jeszcze Nowy Rok. To raczej nie zachęca do aktywności. I faktycznie poziom obrotów rynkowych mocno rozczarował (chociaż ciężko mówić o rozczarowaniu jeśli się czegoś spodziewa). Samo zachowanie indeksu WIG20 dostarczyło już trochę emocji. Mówiąc krótko: momenty były.

Dzień zaczął się od wzrostów. W pierwszych minutach handlu indeks największych spółek rósł nawet około 0,8 proc. i wydawało się, że czeka nas udany powrót po świątecznej przerwie. Plan ten jednak szybko trzeba było zweryfikować. Po godzinie poranne zyski wyparowały, a rynek przeszedł w tryb przeciągania liny przy poziomie zamknięcia sprzed świąt. Trwało to dobrych kilka godzin, a i pusty kalendarz makroekonomiczny nie zwiastował emocji w drugiej części notowań. I tak też faktycznie było. Nie oznacza to jednak, że wtorkowa sesja całkowicie była pozbawiona emocji.

Tych ostatecznie dostarczyli Amerykanie, którzy rozpoczęli swoją sesję od przeceny, która dodatkowo szybko się pogłębiała. Padło to na podatny, warszawski grunt. Im bliżej końca notowań na GPW tym i podaż u nas mocniej dociskała. W zasadzie na godzinę przed ostatnim dzwonem giełdowym zwycięstwo niedźwiedzi było przesądzone, a pozostawało jedynie pytanie o wymiar "kary".

Ostatecznie WIG20 stracił 0,8 proc. Oczywiście trzeba brać też poprawkę na wspomnianą już aktywność inwestorów. Obroty na całym rynku wyniosły zaledwie 430 mln zł, co sprawia, że do takich sesji jak ta wtorkowa nie należy przywiązywać większej wagi. Kolor czerwony zawitał także w segmencie średnich i małych spółek. mWIG40 spadł 0,75 proc., zaś sWIG80 zakończył notowania prawie 1,4 proc. pod kreską.

Wtorkowe spadki to z jednej strony wpływ Amerykanów, a z drugiej trzeba pamiętać, że są to też ostatnie dni optymalizacji podatkowej (czas jest jeszcze na to podczas środowej sesji). Część inwestorów może więc chcieć zamykać stratne pozycje by obniżyć podstawę opodatkowania.

Czekając na prawdziwe emocje pewnie trzeba będzie się uzbroić w cierpliwość. Jeśli nie wydarzy się nic nadzwyczajnego to bardziej wiarygodne ruchy i próby ataku popytu lub podaży zobaczy już w 2023 r. Ten zdaniem ekspertów ma nadal stać pod znakiem dużej zmienności, chociaż pocieszające jest to, że analitycy nie spodziewają się tak dużych spadków, jakie widzieliśmy na naszym rynku w kończącym się roku. Pozostaje mieć nadzieję, że ich przewidywania się sprawdzą. Polski rynek mimo udanej końcówki, w 2022 r. został bowiem mocno poobijany.

Giełda
Schłodzenie nastrojów na GPW
Giełda
Piąta sesja z rzędu na plusie. WIG zmierza ku 100 tys. pkt
Giełda
Podaż kontruje na GPW
Giełda
Słabość Big Techów spycha amerykańskie indeksy
Giełda
Krajowe indeksy pędzą ku nowym szczytom hossy. WIG coraz bliżej 100 tys. pkt
Giełda
100 000 pkt na horyzoncie. Czy WIG pójdzie dalej?