Wczorajsza sesja w USA, pomimo ujemnego zamknięcia się S&P500, ukazała chęć do dalszych wzrostów. Początkowa próba domknięcia wtorkowej luki hossy zapowiadała mocniejszą korektę. Jednakże zamiast zejścia w okolice 3700, jankeskie byki zaatakowały 3800. Momentum wciąż sprzyja zwyżce a dzisiejsze, poranne notowania kontraktów (+0.6%) sugeruje, że celem ma prawo okazać się kolejny okrągły poziom. W strefie 3900 przebiega 61.8% zniesienia poprzedniej zniżki oraz ulokowane jest denko z pierwszej dekady września.
Na szerokim rynku jak na razie nie widać popytowego zrywu. sWIG80 zamknął się w okolicy wtorkowej ceny zamknięcia. Na wykresie pojawiła się kolejna świeczka o negatywnym zabarwieniu. Kluczowy opór na ten tydzień 16385 nie został zaatakowany a to budzi obawy o kondycję małych byków. Problem jest także ze średniakami. Wczorajsza przecena mWIG40 o -2.4% uderza w wizję mocniejszych wzrostów po serii spadkowych sesji. Opór 3777 jak na razie nie został nawet przetestowany a to stwarza ryzyko wyhamowania korekty wzrostowej. Prawie połowę wtorkowych wzrostów oddał wczoraj WIG20. Spadek o -2.1% ponownie uplasował Warszawski Indeks Giełdowy dwudziestu największych spółek w światowym ogonie. Benchmark ten znalazł się w piątce najmocniej spadających indeksów. Ostatnie kwartały na GPW były skrajnie niekorzystne dla inwestorów. W trzecim kwartale WIG20 uplasował się na trzecim miejscu (RTS -21.5%, Hang Seng Index -21.2%) pod względem stopy zwrotu. Nie oznacza to jednak, że bykom tym razem nie uda się wykorzystać nadarzającej się okazji i wyrwać się z długoterminowych minimów. Formacja młotka i odczyt wskaźników impetu to wprawdzie nie wiele na zmianę trendu, ale sytuacja techniczna WIG20USD sprawia, że miejsca do spadków nie ma już zbyt dużo.
Wall Street opiera się spadkom i utwierdza optymizm
Kamil Cisowski, DI Xelion
Środowa sesja przyniosła na europejskich rynkach naturalne schłodzenie nastrojów po niezwykle dobrym otwarciu kwartału. Główne indeksy otworzyły się na minusach i pogłębiały spadki przez większość dnia (z wyjątkiem Londynu). W żadnym razie nie można jednak powiedzieć, że skala przeceny osiągnęła niebezpieczne wartości lub sugeruje natychmiastową kontynuację ruchu w dół po dwudniowym silnym odbiciu. Zniżki zamykały się na najważniejszych rynkach w przedziale od 0,48% (FTSE100) do 1,52% (FTSE MiB i IBEX). Poważniej wyglądał zwrot na rynku walutowym, kurs EURUSD przetestował poziom 0,985, ale wraz z wieczornym odbiciem w USA zaczął ponownie rosnąć i w godzinach poannych przekracza 0,9920. Negatywnym aspektem dnia były wyraźne wzrosty cen gazu w Europie, które oddaliły go od niedawnych dołków. Nienajlepiej zostały przyjęte słowa Ursuli van der Leyen, że ewentualne limity cenowe będą tymczasowe, rynek wydaje się nie wierzyć w przyjęcie rozwiązań w formie, której domaga się 15 państw członkowskich w tym Polska, ale które nie odpowiadają Niemcom. Warto odnotować jednak, że Gazprom ogłosił wznowienie dostaw do Włoch przez Austrię, a presję na ceny będzie zapewne wywierać pogoda. Według prognoz temperatury w najbliższych tygodniach pozostaną powyżej wzorca sezonowego.
WIG20 spadł o 2,12%, mWIG40 o 2,36%, a sWIG80 wzrósł o 0,10%. Silnie przeceniały się Allegro (-4,80%), KGHM (-3,55%), a przede wszystkim banki (na poziomie sektora -3,81%). Rada Polityki Pieniężnej zaskakująco nie podwyższyła stóp na październikowym posiedzeniu. „Wymiar kary” dla złotego okazał się jednak niewieli, kurs EURPLN wzrósł z okolic 4,80 do 4,84 i zaczął spadać, by ustabilizować się na poziomie 4,82. Na szczęście w komunikacie nie ogłoszono zakończenia cyklu, ale nie oznacza to, że presja na polskiej walucie nie pojawi się w trakcie i po dzisiejszej konferencji prezesa NBP, gdyby wrześniowe dane o inflacji zostały całkowicie zbagatelizowane.
Ważnym punktem dnia było posiedzenie OPEC+, podczas którego podjęto decyzję o cięciu produkcji o 2 mln baryłek począwszy od listopada. Ruch ten, znajdujący się w pobliżu górnej granicy wcześniejszych przewidywań, utwierdza nas w przekonaniu, że dołki cenowe ropy mamy niestety za sobą, a scenariusz bazowy to szybki powrót do okolic 100 $/b. Przedstawiciel Nigerii w kartelu komentował wczoraj, że OPEC oczekuje cen na poziomie co najmniej 90$/b, USA nie mogą w nieskończoność uwalniać rezerw. Ryzyka cenowe tworzy też zbliżający się do finalizacji kolejny pakiet europejskich sankcji, mogący wywołać wyraźne zmniejszenie rosyjskiej produkcji.