Popyt wciąż jednak boi się w zdecydowany sposób wrócić do gry, a ‘najmniejsza linia oporu’ wciąż kieruje indeksy na południe. Czy jutrzejsza decyzja FED uratuje rynek akcji przed dalszymi spadkami? Czy może jastrzębi zwrot jest już zawarty w cenach aktywów?
Trwająca od wiosny 2020 roku hossa na indeksach miała miejsce w warunkach potężnego dodruku pieniądza i programu QE, przez co stworzono idealne warunki dla wzrostów cen akcji giełdowych spółek, olbrzymiego wolumenu inwestycyjnego i kolejnych debiutów giełdowych. Dziś inwestorzy płacą wysoką cenę za irracjonalne wzrosty, a FED zmienia punkt widzenia i pozycjonuje się na walkę z gnębiącą gospodarkę inflacją, do której potężnego wzrostu sam przyłożył ręce. Giełdowi inwestorzy zapewne woleliby zapomnieć o piątkowej i poniedziałkowej sesji, których dramatyczny dla popytu przebieg do dziś może przyprawiać byki o zawrót głowy.
Tymczasem inwestorzy oczekują jutrzejszej decyzji FED i spodziewają się podwyżki stóp o 75 pb. Do takiego ruchu Rezerwę Federalną potencjalnie może skłonić piątkowy odczyt alarmujących danych z amerykańskiej gospodarki. Jednocześnie Rezerwa Federalna nie komunikowała podwyżki o 75 pb, planowo podwyżka ma jutro wynieść 50 pb. Komunikując 50 pb podwyżkę Rezerwa Federalna mogłaby tworzyć wrażenie, że jest pewna tego co robi, kontroluje dane na bieżąco i chce być przewidywalna w swoich decyzjach. Jednocześnie z ekonomicznego punktu widzenia podwyżka o 50 pb wobec historycznie fatalnych danych u progu recesji mogłaby pomóc rekordowej od 1981 ponad 8% inflacji jeszcze bardziej się rozszaleć, czego z pewnością nie chce społeczeństwo ani politycy w kontekście zbliżających się w USA wyborów midterms.
Z oczekiwaniami wokół kolejnych podwyżek wiążę się również psychologia, ponieważ jeszcze niedawno rynki spodziewały się gołębiego scenariusza w postaci ew. przerwy w cyklu podwyżek we wrześniu. Dziś z kolei wyceniają jutrzejszą podwyżkę zdecydowanie bardziej jastrzębio od samego FEDu, który komunikował 50 pb. Możemy zatem założyć, że jutrzejsza hipotetyczna podwyżka o planowane 50 pb mogłaby zostać odebrana gołębio i stanowić katalizator wzrostu na indeksach. Z kolei podwyżka o 75 pb może być zawarta w cenach akcji, ponieważ piątkowe dane skłoniły byki oczekujące bardziej gołębiego FEDu do kapitulacji, a wczorajsze wyprzedaże pozbawiły wokół złudzeń kolejnych kupujących. Mamy zatem sytuację, w której wciąż decyzja FED pozostaje dla inwestorów zagadką, przez co dziś wyraźnie wolą wstrzymać się z dalszymi decyzjami inwestycyjnymi.
Zyskują dziś spółki z sektora gazu i ropy naftowej, walory Cheniere Energy, Occidental Petroleum i Chevron rosną. Wciąż tracą akcje spółek Microstrategy i Coinbase związanych z branżą blockchain. Spadki spowodował potężny spadek ceny Bitcoina i problemy sektora kryptowalut. Problem z powrotem do wzrostów mają walory Tesli, które znajdują się dziś ponad 40% poniżej historycznych szczytów.