Niemal wszystkie giełdy wykonały plan korekty wzrostowej. Wzrost WIG20 o 14 proc. w cenach zamknięcia idealnie wpisał się w przewidywany scenariusz odbicia o 10-15 proc. Zmiana nastrojów na giełdach jest szokująco duża. Jeszcze kilka tygodni temu wydawało się, że banki amerykańskie czeka nieuchronna nacjonalizacja i praktyczne bankructwo, a obecnie jest to motor napędowy wzrostów. Duże znaczenie miały tutaj wiadomości o wypracowaniu zysków przez Citibank.
Dodatkowo Ben Bernanke powiedział, że recesja może się zakończyć w tym roku, o ile uratuje się system finansowy oraz że świat uniknął powtórki scenariusza z lat trzydziestych XX w. Skoro rynek spadł najbardziej od czasów Wielkiej Recesji, a nie grozi nam powtórka tego kryzysu, to trzeba kupować!Jeżeli jednak spojrzymy na realne dane, to niewiele na lepsze się zmieniło.
W mojej opinii w najbliższej przyszłości należy się spodziewać co najmniej odreagowania ostatnich wzrostów, o ile nie nowej fali bessy. Można sobie wyobrazić dojście S&P500 do oporu na poziomie około 800 pkt. W tym miejscu zbiega się kilka oporów - dołek z 20 stycznia, linia trendu spadkowego, przebite dołki z 2003 r. (zamknięcie tygodni). Dodatkowo za spadkami przemawiają bardzo wykupione wskaźniki dzienne. Dogodnym momentem zwrotnym dla rynku może okazać się wygaśnięcie kontraktów terminowych.
Co do samego zasięgu spadku, to uważam, że S&P osiągnie co najmniej 700 pkt. Później okaże się, czy właśnie zrobiliśmy pierwszą falę hossy (fala druga nie może przebić dołka), czy tylko jest to odbicie w bessie. Moim zdaniem obecnie mamy do czynienia z początkiem większego odbicia, które może potrwać nawet kilka miesięcy. Przewidywane spadki należy więc wykorzystać do zakupów.
Później (w drugiej połowie roku) będziemy mieli do czynienia z nowymi dołkami i coraz gorszą sytuacją makroekonomiczną. Mam tutaj na myśli rozpoczęcie wojen handlowych, celowego osłabiania walut, celem poprawy konkurencyjności gospodarek krajowych (początek pokazała ostatnio Szwajcaria), czy też przewidywanego załamania dolara połączonego z wyprzedażą obligacji rządu USA.