Po takich zwyżkach realizacja zysków jest czymś naturalnym

Globalne rynki akcji rozpoczęły trzeci tydzień czerwca realizacją zysków. Pretekst dała korekta na rynku surowców oraz obserwowane od dwóch tygodni problemy z kontynuacją wzrostów przez amerykański S&P 500. Pojawiły się też nowe preteksty

Publikacja: 16.06.2009 08:08

Po takich zwyżkach realizacja zysków jest czymś naturalnym

Foto: GG Parkiet

Takim był zaskakujący spadek indeksu NY Empire State w czerwcu do -9,4 pkt z -4,6 pkt miesiąc wcześniej.

Warszawski parkiet podążył w poniedziałek śladem światowych giełd. Tradycyjnie już najsilniej na impulsy płynące z zagranicy zareagował segment dużych spółek. Grupujący je indeks WIG20 spadł o 1,75 proc., do 2005,54 pkt. Reprezentujący szeroki rynek WIG spadł o 1,38 proc., do 31917,20 pkt, sWIG80 stracił 0,9 proc. i zakończył dzień na poziomie 9382,84 pkt, natomiast mWIG40 miał na zamknięciu wartość 1821,29 pkt, co oznacza stratę na poziomie 0,75 proc.

Podobnie jednak jak w ostatni piątek, polski rynek akcji pozytywnie wyróżnił się na tle zachodnioeuropejskich giełd, spadając wyraźnie mniej niż one. Warto to podkreślić, gdyż w tygodniu, w którym wygasają czerwcowe serie instrumentów pochodnych, raczej należałoby oczekiwać odwrotnych relacji.

Takie zachowanie może sugerować, że rodzimi inwestorzy traktują obecne pogorszenie nastrojów na świecie jako zwykłą korektę, która nie przerodzi się w silną wyprzedaż akcji. Tym samym, jeżeli nie pojawią się naprawdę silne impulsy podażowe, to realizacja zysków będzie miała stosunkowo łagodny przebieg, gdyż niższe poziomy cenowe będą wykorzystywane do zakupów akcji, w oczekiwaniu na dalsze wzrosty notowań.

Poniedziałkowy spadek nie wpłynął na zmianę układu sił na wykresie indeksu WIG20. Oczywiście, wyrysowana czarna świeca na wykresie dziennym, która z piątkową białą świecą tworzy świecową formację harami, stanowi ostrzeżenie dla posiadaczy akcji. Nie jest to jednak jeszcze sygnał sprzedaży. Nawet wstępny.

Takim negatywnym sygnałem będzie dopiero przełamanie przez WIG20 strefy wsparcia 1900-1920 pkt, jaką tworzy czteromiesięczna linia trendu wzrostowego oraz szczyt z 6 stycznia br. Jednak nawet wówczas niedźwiedzie nie mogłyby liczyć na nic więcej niż na test okolic 1800 pkt (dolne ograniczenie majowej konsolidacji).

O tym, jak głęboka będzie korekta na warszawskim parkiecie, a więc czy indeks dużych spółek ma szanse przełamać strefę wsparcia 1900-1920 pkt, tradycyjnie już zdecyduje rozwój wypadków na Wall Street. Po trzech miesiącach wzrostów, które wywindowały indeks S&P 500 o 38 proc., realizacja zysków jest tam nie tylko czymś naturalnym, ale nawet jest ona warunkiem koniecznym do kontynuacji wzrostów na dłuższą metę. Pytanie tylko, jak duża będzie fala wyprzedaży? Czy spadek S&P500 zostanie zatrzymany przez dołek z połowy maja br. (882,88 pkt)? Czy może korekta będzie jeszcze głębsza?

Giełda
Solidne wyniki Netflixa. Czy uspokoją nastroje na Wall Street?
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Giełda
Powolne uspokojenie po cłach
Giełda
Popyt wygrywa kolejny tydzień
Giełda
Świąteczny prezent dla inwestorów z GPW
Giełda
Mieszane nastroje w Ameryce, GPW z wyraźną przewagą nad Europą
Giełda
Warszawa nie wystraszyła się Jankesów