Wskaźniki sWIG80 i mWIG40 zniżkowały o odpowiednio 0,4 i 0,5 proc. Wśród indeksów sektorowych wyjątkowo kiepsko spisywała się energetyka. Była to konsekwencja informacji, jakie napłynęły wczoraj ze spółek. Wieści o przyspieszonej sprzedaży 11,9 proc. akcji Tauronu przez Skarb Państwa zepchnęły notowania spółki o 3,0 proc. W ślad za nim poszli inni sektorowi giganci, którym ciąży państwowy akcjonariusz. Wystraszeni groźbą podaży akcji inwestorzy pozbywali się między innymi papierów PGE, które straciły na wartości 2,4 proc.
Nieliczne dane makro, jakie napłynęły wczoraj na rynek, nie zrobiły większego wrażenia na giełdowych graczach. Niemniej warto zwrócić uwagę na odczyt lutowej inflacji bazowej według NBP. Wskaźnik wyniósł 1,7 proc., choć analitycy spodziewali się wzrostu wyższego o 0,4 punktu procentowego. Umiarkowana zwyżka cen to dobry znak dla inwestorów, bo wskazuje, że najbliższe decyzje RPP powinny mieć raczej gołębi charakter.
W ostatnich dniach warszawska giełda była jedną z silniejszych w Europie, dzięki czemu udało się przegonić rosnące wcześniej dynamiczniej rynki rozwinięte. Niestety, są podstawy, by przypuszczać, że najbliższe tygodnie mogą nie przynieść kontynuacji zwyżek. W minionych miesiącach na świecie wręcz zaroiło się od wydarzeń, których wpływ na gospodarkę wciąż nie jest jednoznaczny, więc niewykluczona jest podwyższona zmienność na rynkach. Nerwowość na rynkach może budzić niepewna przyszłość konfliktu w Libii i ciągnący się kryzys w Japonii. Dodatkowo niedawne obniżki ratingów – na przykład Hiszpanii – odgrzały temat PIIGS, który znów może postraszyć inwestorów.
Jakby tego było mało, choć wyceny na GPW są atrakcyjne, a i zyski spółek powinny stabilnie się zwiększać, nie jest pewne, czy inwestorom starczy sił i środków na dalsze zakupy. Zaangażowanie OFE w akcje dorównuje już szczytom z roku 2007, a na horyzoncie rysuje się wcale niemała podaż ofert na rynku pierwotnym. Co więcej, wpływy do funduszy otwartych – szczególnie akcyjnych – nie grzeszą od początku roku swoimi rozmiarami. Ciężarem są wciąż dla giełdy zmiany systemu emerytalnego, których kształt nie jest jeszcze przesądzony.
W takich warunkach najbardziej prawdopodobnym scenariuszem dla GPW wydaje się nerwowa konsolidacja, czyli zdecydowanie nie to, co inwestorzy lubią najbardziej.