Słabsze od oczekiwań analityków chińskie PKB w I kwartale 2012 roku, rozczarowujący odczyt wskaźnika nastrojów amerykańskich konsumentów Uniwersytetu Michigan i wczorajsze słabe odczyty PMI w Niemczech i strefie euro popsuły humory inwestorom na światowych rynkach. Szczególnie zaskakująco słabe odczyty PMI świadczą o słabej kondycji europejskiego przemysłu.
Przecenie akcji towarzyszyło osłabienie złotego zarówno do euro, jak i dolara, cena miedzi również zniżkowała, co świadczy o mniejszym apetycie inwestorów na ryzyko w ostatnim czasie. Ciągle na wysokich poziomach utrzymuje się z kolei cena ropy naftowej, co powinno przyduszać tempo wzrostu gospodarczego.
Na wczorajszej sesji na naszym parkiecie mieliśmy do czynienia z kontynuacją silnej wyprzedaży spółek z branży budowlanej i mocniejszymi tąpnięciami kursów?wybranych mniejszych spółek. Świadczy to o dużych obawach inwestorów odnośnie do kondycji naszego rynku i nie najlepiej wróży na kolejne dni. Postanowienie sądu o upadłości likwidacyjnej DSS oraz wniosek wierzyciela o upadłość Hydrobudowy potęgują fatalny sentyment do branży.
Przed nami rozpoczynający się sezon publikacji wyników kwartalnych spółek za okres I?kwartału. Wyniki te mogą być dla inwestorów ważną wskazówką co do możliwości i potencjału poprawy wyników przez spółki w całym 2012 roku. Dobre wyniki powinni zaprezentować w szczególności detaliści, producenci odzieży i obuwia, spółki chemiczne oraz ze względu na sprzyjający w dalszym ciągu kurs walutowy także eksporterzy.
Prawdopodobnie był to w dalszym ciągu słaby okres dla budownictwa (ciągnące się kłopoty przy budowie dróg). Pozostałe sektory nie powinny jakoś mocniej zaskoczyć w żadną stronę.