Na rynku walut mowa o wartościach najniższych w historii. Np. dla głównej pary EUR/USD zmienność implikowana dla opcji sześciomiesięcznych spadła do nowego rekordowo niskiego poziomu 4,78 proc. Z kolei na rynku akcji, np. amerykańskich, możemy mówić o wartościach zdecydowanie poniżej średniej (kontrakt na indeks VIX spadł w okolice 12 pkt, czyli najniżej od grudnia). Zarówno spadek niepewności odnośnie do brexitu, wojny handlowej czy głębokiego spowolnienia w światowej gospodarce mógł uspokoić inwestorów. Dodatkowo wszystkie główne banki centralne świata prowadzą luźną politykę monetarną, a różnice w stopach procentowych w gospodarkach rozwiniętych zmniejszyły się. To również wydaje się wpływać na obserwowany dość duży spokój na rynkach walut czy indeksów.

Niemniej jednak warto pamiętać, że zmienność ma tendencję zarówno do spadku po okresie wysokich wahań, jak i do wzrostu po okresie niskich wahań. Obecnie na rynkach obserwujemy niskie wartości, co może uśpić czujność wielu inwestorów, a z kolei wzrost oczekiwanej zmienności może prowadzić do większej paniki na rynkach. Należy też pamiętać, że wiele algorytmów, w tym tych, które dbają o ryzyko, mogło zostać dostosowanych do mniejszej zmienności, co z kolei przy jej zwiększeniu może prowadzić do większej realizacji zleceń, które mogą znajdować się blisko siebie. To z kolei może prowadzić do zjawisk typu flash crash, czyli nagłego tąpnięcia na danym rynku. ¶