Indeksy zyskiwały na fali ogłaszanych działań Fedu czy programu fiskalnego. Inwestorzy dyskontowali także nieco lepsze dane o rozwoju epidemii w Europie czy oczekiwanie na szybsze, niż dotychczas sądzono, rozpoczęcie przywracania funkcjonowania gospodarek. Tymczasem warto zwrócić uwagę na twarde dane liczbowe dotyczące spółek. W tym tygodniu w USA rozpoczął się bowiem sezon publikacji wyników za I kwartał. Początek nie jest niestety zbyt dobry. Dane opublikowały banki: JP Morgan, Wells Fargo, Goldman Sachs, Citigroup, Bank of America. Wyniki na poziomie przychodów okazały się nawet niezłe, a np. Goldman Sachs przebił oczekiwania. Natomiast pod względem zysku netto dane banków wypadły wyraźnie poniżej szacunków. Spadki są bardzo duże (np. Wells Fargo o 90 proc., do 1 centa na akcję!). Wyraźnie widać, że wysoka zmienność rynkowa i spadki na giełdach przełożyły się na bardzo dobre wyniki obrotu instrumentami (trading). Z drugiej strony jednak banki zawiązały wysokie rezerwy na swoje portfele kredytowe, co spowodowało tak znaczne pogorszenie wyników. Pamiętajmy też, że prawdziwe efekty zamknięcia gospodarki będą widoczne dopiero w danych za drugi kwartał. Na powyższym tle dobrze wypadł Johnson & Johnson, który przebił oczekiwania rynkowe, ale obniżył prognozę na 2020 rok. Godne uwagi jest, iż spółka zwiększyła kwotę kwartalnej dywidendy.