Otoczenie: Kamil Cisowski, analityk DI Xelion
Większość piątkowej sesji upłynęła w Europie pod znakiem wyczekiwania na dane z amerykańskiego rynku pracy, a główne indeksy często kilkukrotnie przekraczały granicę poziomu neutralnego. Finalnie, krótko przed publikacją rozpoczął się ruch w górę, który następnie został wsparty informacjami o wzroście zatrudnienia o 1763 tys. osób (konsensus: 1530 tys), spadku stopy bezrobocia z 10,5% do 10,2% i wzroście płac o 0,2% m/m (konsensus: -0,5% m/m). Silnie na publikację zareagował dolar, kurs EURUSD spadł poniżej 1,18, na którym to poziomie utrzymuje się do tej pory. Dostosowanie na rynku walutowym i dłużnym wywołało wyraźną przecenę złota, które notowania spadły z 2070 USD do nawet 2020 USD za uncję, przynosząc dopiero drugą silniejszą dzienną korektę w trwającej od drugiej połowy lipca silnej fali wzrostowej. Tradycyjnie, osłabiające się euro wsparło DAX, który wzrósł o 0,7%, wypadając wyraźnie lepiej niż większość pozostałych indeksów na kontynencie. WIG20 spadł o 0,1%, podobnie jak mWIG40, a sWIG80 stracił 1,1%. Zachowanie dużych spółek byłoby znacznie gorsze, gdyby nie trzyipółprocentowa zwyżka CD Projekt, w drugim szeregu spadki hamowały Livechat, Mercator i ING. Presja na sWIG80 narasta, a realizacja zysków przybiera coraz szerszy charakter, choć w piątek najbardziej była widoczna na Datawalk.
S&P500 zyskało na koniec tygodnia skromne 0,1%, a NASDAQ spadł o 0,9%, co było związane z rosnącą liczbą obaw o dalszy ciąg konfliktu wokół Tiktoka i Baidu, w szczególności plotek, że ofiarą ewentualnych reperkusji w Chinach mogłoby stać się Apple, które traciło 2,5% przy coraz większej liczbie pytań o to, czy zbliżająca się do 2 bln dolarów wycena nie jest przesadzona (Bloomberg zwrócił uwagę, że kapitalizacja giganta to już 86% wartości całego Russel 2000). Dzisiejsze zachowanie giełd azjatyckich sugeruje jednak, że mieliśmy do czynienia raczej z typową jednodniową korektą, większość z nich jest na plusach i to pomimo aresztowania w Hong Kongu, Jimmy'ego Lai, jednego z najbardziej prominentnych aktywistów prodemokratycznych na wyspie. Jeszcze lepiej wyglądają notowania kontraktów futures na europejskie indeksy, za co zasługę może sobie przypisać prezydent Trump, który po kolejnym fiasku negocjacji z Demokratami zdecydował się w weekend zarządzenia, w wyniku których COVID-owym bezrobotnym wypłacane będzie 400 USD tygodniowo (mniej niż 600 USD do tej pory, więcej niż 200 USD proponowane przez Republikanów w Kongresie), tymczasowo zniesiona zostanie konieczność wpłacania składek na ubezpieczenie społeczne, wynajmujący otrzymają ochronę przed eksmisją, a studenci ulgę w kredytach do stycznia przyszłego roku. Jak zazwyczaj, w przypadku tego typu interwencji prezydenta nie brakuje pytań zarówno o szczegóły, jak i źródła finansowania czy legalność procedowania tego typu działań w obecnym trybie. Przyzwyczajone do tego rynki kierują się jednak przekonaniem, że „jakoś to będzie".
Technika: Piotr Neidek, analityk BM mBanku
Początek tygodnia zapowiada się neutralnie na rynkach finansowych. Wprawdzie dzisiaj w Japonii sesja giełdowa nie odbywa się ze względu na lokalne święto, to jednak patrząc na notowania chińskich indeksów nastroje po weekendzie są stabilne. Złoto zaczęło odrabiać po piątkowej przecenie, ropa ponownie atakuje 42USD zaś na rynku walutowym zmienność pozostaje niewielka. EURPLN konsoliduje się już kolejny tydzień na półce cenowej 4.4 i jak na razie brakuje klarownych sygnałów dla graczy znad Wisły, niemniej w średnim terminie dominuje korzystny dla złotego trend. Nie można jednak wykluczyć, że apetyt zagranicznych inwestorów na polskie aktywa zaczął się zmniejszać, gdyż w piątek MSCI Polnad ponownie zamknął się pod kreską, ale twardych sygnałów zmiany trendu jak na razie nie widać.
Na wykresach warszawskich indeksów nadal bez większych zmian, chociaż sWIG80 ponownie wykazał się lokalną słabością. Benchmark małych spółek wprawdzie w ciągu tygodnia ustanowił nowy tegoroczny rekord, jednakże czwartkowe objęcie bessy i piątkowa przecena sprawiają, że rośnie ryzyko podwójnego szczytu. Problem z kontynuacją wzrostów ma także ostatnio mWIG40, który od kilku dni walczy z dzienną dwusetką oraz z oporem wyznaczonym przez zeszłoroczne minima. Ciekawie prezentuje się sytuacja techniczna WIGu, który zdołał odrobić straty z końca lipca, jednakże nadal zeszłomiesięczne maksima stanowią opór, podobnie jak MA200_d, poniżej której przebywa obecnie ww. indeks. Na uwagę zasługuje WIG20, który także się konsoliduje, lecz piątkowe zamknięcie wypadło poniżej dolnego ograniczenia kanału, jaki można wyrysować w oparciu o kluczowe ekstrema z okresu kwiecień-lipiec 2020 r. Na chwilę obecną brakuje jednak triggera do wprowadzenia indeksu w wertykalną falę i jak na razie takowego nie widać na wykresie WIG20.
Fundamenty: Zespół Analiz BM Alior Banku
Ostatnia sesja ubiegłego tygodnia przyniosła delikatne ochłodzenie nastrojów wśród „byków" za Oceanem – co prawda indeks S&P 500 zyskał symboliczne 0,06%, ale już Nasdaq stracił 0,9%, mimo tego iż rozpoczynał sesję od kolejnych historycznych rerkordów. Wszystkie spółki technologiczne z akronimu FAANG traciły, za wyjątkiem Facebooka, który w obliczu sprzyjających okoliczności związanych z rozporządzeniem uderzającym w TikToka i WeChat ustanowił historyczny szczyt notowań. Korekta zagościła też na rynku złota, które jednak wciąż znajduje się w silnym w trendzie wzrostowym, w bezpiecznej odległości powyżej poziomu 2000 USD.