Pierwszy, pełny zaskoczeń i zwrotów akcji miesiąc 2025 r. za nami. Choć na rynkach było gorąco, to z lotu ptaka wyniki funduszy inwestycyjnych prezentują się tak, jakby działo się niewiele.
Fundusze indeksowe pokonały zarządzających
W skrócie – fundusze akcji były na ogół lepsze od funduszy obligacji, które też przyniosły solidne stopy zwrotu. Na czele zaś uplasowały się fundusze metali szlachetnych, niesione zwyżkami złota i srebra. Wyniki funduszy wyglądają więc tak, jakby łatwo je było zgadnąć przed miesiącem, ale w trakcie stycznia nic nie było takie oczywiste. Złoto co prawda było po korekcie, więc odreagowanie mu się należało, ale już na rynkach akcji i obligacji panowała ogromna zmienność, którą podsycały zapowiedzi nowego prezydenta Stanów Zjednoczonych czy też wieści o rozwoju sztucznej inteligencji w Chinach. Oczywiście nie był to tzw. czarny łabędź, ale chiński DeepSeek postawił pod znakiem zapytania drastycznie wysokie wyceny amerykańskich firm. Na pierwszy rzut poszła oczywiście Nvidia. Wykresy wielu głównych indeksów wyglądają teraz jak szwajcarski ser – są pełne luk, niskich otwarć i redukowania strat, ale po miesiącu większość z nich jest nad kreską. Co więcej, Europie przewodzi polski rynek. Ostatecznie więc wyniki funduszy, w tym akcji, wyglądają zachęcająco, tym bardziej że jednymi z najmocniejszych były polskie akcje. Przeciętna stopa zwrotu funduszy polskiego szerokiego rynku sięgnęła w styczniu 7,4 proc. Tylko dwie grupy były w poprzednim miesiącu silniejsze – europejskie rynki wschodzące i wspomniane fundusze metali szlachetnych, gdzie średnia wyniosła 11,2 proc. Co ciekawe, na krajowym rynku błyszczały przede wszystkim duże spółki, a fundusze średnich i małych spółek wypracowały średnio o 2,8 pkt proc. niższe wyniki od bezpośredniej konkurencji. Co ciekawe, tak wyglądający rynek promował rozwiązania indeksowe i pasywne, które w obu grupach plasowały się najwyżej, a najmocniejszym funduszem polskich akcji był w styczniu Beta ETF WIG20TR Portfelowy FIZ z 11-proc. stopą zwrotu. Za nim plasowały się fundusze indeksowe ze stajni PKO TFI i TFI PZU, a dalej Esaliens Akcji. Podobnie było wśród funduszy małych i średnich spółek – numerem jeden był Beta ETF mWIG40TR Portfelowy FIZ, którego tempo próbowały utrzymać Uniqa Akcji Małych i Średnich Spółek wraz z Esaliens Małych i Średnich Spółek.
Warto też odnotować, że w zeszłym miesiącu owocowała bardzo dobrze mieszanka akcji z obligacjami – na obu rynkach doszło do umocnienia i nawet 4-proc. wyniki multistrategii były jak najbardziej spotykane. Co więcej, większość polskich funduszy mieszanych wypadła lepiej od amerykańskich akcji, z których w styczniu można było liczyć na marne 2 proc. i to przy sporej zmienności. W dłuższym, kilkudziesięciomiesięcznym terminie, grupa ta plasuje się jednak niezmiennie w ścisłej czołówce. Warto jeszcze odnotować, że amerykańskie akcje tym razem zachowały się też słabiej od portfeli globalnych rynków rozwiniętych, których oczywiście są kluczową częścią.
W ramach funduszy akcji była też jedyna grupa, która w styczniu dała inwestorom stratę – akcje azjatyckie bez Japonii. Wynik był jednak nieznacznie pod kreską.