Krajowe fundusze inwestycyjne oraz gospodarstwa domowe wierzą w polskie papiery dłużne. Zagranica stoi raczej z boku.
Bezpośrednio i przez fundusze
Przypomnijmy, że pierwsze dni sierpnia były okresem minikrachu na rynkach akcji oraz wyraźnego umocnienia obligacji skarbowych. Nastroje dyktował rynek amerykański, gdzie inwestorzy podkręcali oczekiwania na obniżki stóp procentowych. Oprocentowanie polskich papierów dziesięcioletnich przed blisko dwoma miesiącami powędrowało niemal do 5 proc., ale pod koniec miesiąca było nawet o 0,5 pkt proc. wyżej. Wrzesień jednak zakończył się już spadkami rentowności, aczkolwiek aktualne 5,26 proc. to wciąż wyraźnie wyżej od wakacyjnego dołka.
Z najświeższych danych Ministerstwa Finansów wynika, że fundusze inwestycyjne dokupiły w sierpniu polskich obligacji za 3,1 mld zł. To około połowy dotychczas przeznaczonych środków na inwestycje w polski dług, a łącznie w osiem miesięcy tego roku TFI powiększyły portfel polskich papierów dłużnych o 9,6 mld zł do blisko 67 mld zł.
Zapowiedź zmian w ofercie sprzedaży obligacji detalicznych okazała się też bodźcem do wzmożonej aktywności gospodarstw domowych. Z danych rządowych wynika, że z końcem ósmego miesiąca roku w rękach gospodarstw domowych były papiery warte przeszło 135 mld zł, czyli aż o 5,3 mld zł więcej niż miesiąc wcześniej. Gospodarstwa domowe trzymają się jednak dłuższego trendu i niemal miesiąc w miesiąc inwestują w krajowy dług skarbowy. Od początku roku powierzyły już rządowi ponad 23 mld zł swoich oszczędności.