Wtorek był kolejnym dniem zwyżek złota i podążającego jego śladem srebra, choć już skromniejszych od tych, które obserwowaliśmy w poprzednich dniach. Zyskują na tym oczywiście także fundusze metali szlachetnych, które już w kwietniu plasowały się na najwyższym miejscu zestawienia wyników miesięcznych. Niestety, na zwyżki te raczej nie załapują się nowi klienci TFI – od około dwóch lat miesiąc w miesiąc z funduszy surowców głównie kapitał umyka, a ich aktywa są dziś o kilkadziesiąt procent mniejsze niż np. dwa lata temu. Trudno się temu dziwić, bo i same TFI – po gorączkowym otwieraniu funduszy złota czy srebra kilka lat temu – w ostatnim czasie raczej niewiele robiły w zakresie uatrakcyjnienia oferty produktów z ekspozycją na rynek surowców.
średnio od początku roku zarobiły już fundusze metali szlachetnych oferowane przez krajowe TFI.
sięga przewaga umorzeń nad wpłata- mi do funduszy surowców po czterech pierwszych miesiącach tego roku
to łączna suma aktywów pod zarządza- niem funduszy surowców
Wśród zarządzających dziś trudno znaleźć kogoś z negatywnym nastawieniem do złota, a argumentami za zwyżkami złota i srebra sypią jak z rękawa. Eksperci Allianzu Global Investors wśród przyczyn rosnących cen złota czy srebra wymieniają słabszego dolara amerykańskiego, zakupy banków centralnych i silny apetyt na metal fizyczny, kreowany przez inwestorów detalicznych z rynków wschodzących.