Giełdowi asset managerowie radzą sobie w tym roku w kratkę, jeśli chodzi o notowania, które w dużym stopniu zależą od sytuacji rynków – im lepsza, tym lepsze wyniki, a wraz z nimi przychody z opłat za zarządzanie. Wyniki właśnie podał Skarbiec Holding, ale grupa jak na razie nie ma powodów do przechwałek.
Mała skala zaskoczenia
„Wyniki Skarbca w kalendarzowym IV kwartale 2023 r. były nieco słabsze od naszych oczekiwań, ponieważ spółka wykazała stratę netto 0,2 mln zł wobec naszych oczekiwań zysku netto w wysokości 2 mln zł. Skala zaskoczenia była jednak relatywnie mała, a strata netto była efektem nieznacznie niższych przychodów oraz nieznacznie wyższych kosztów” – napisali o wynikach Skarbca Holdingu analitycy BM Pekao. Słabszym wynikiem rynek się nieco przejął, bo kurs spółki pod koniec dnia zniżkował o 1,9 proc., do 25,6 zł, choć przy ledwie zauważalnym obrocie.
Analitycy BM Pekao zwrócili jeszcze uwagę, że na przychody właściciela TFI złożyła się lepsza od założeń suma opłat stałych, ale jednak niższa okazała się suma pobranych opłat zmiennych (2,9 mln zł wobec oczekiwanych 4,2 mln zł). Koszty z kolei były o 4 proc. wyższe od prognoz BM Pekao. „Wyniki Skarbca za kalendarzowy IV kwartał 2023 r. odbieramy neutralnie. O ile na poziomie netto były nieco słabsze niż zakładaliśmy, nie zmieniają one naszych oczekiwań dotyczących najbliższych kwartałów. Aktywa pod zarządzaniem są na ścieżce wzrostowej z opłatą stałą rosnącą o 24 proc. rok do roku, kluczowe linie kosztowe pozostają pod kontrolą, a przychody z opłaty zmiennej są determinowane przez stopy zwrotu realizowane przez zarządzane fundusze” – podano. BM Pekao oczekuje, że zysk netto Skarbca wyniesie 3,0 mln zł w roku obrotowym 2023/2024 oraz 12,5 mln zł w roku 2024/2025.
Sam Skarbiec podał z kolei w komunikacie, że w II połowie 2023 r. kontynuował prace związane z optymalizacją produktową i wprowadzaniem nowych rozwiązań istotnych dla planów rozwojowych firmy. – Celem strategicznym jest osiąganie zysku operacyjnego niezależnie od wpływów uzyskiwanych z tytułu opłaty zmiennej (success fee) – zapowiedział prezes Piotr Szulec.