Na które europejskie obligacje postawić

Już doszło bądź właśnie dochodzi do zmian w polityce monetarnej banków centralnych w Europie. Jak wygląda krajobraz rynku długu na kontynencie?

Publikacja: 29.11.2023 21:00

Na które europejskie obligacje postawić

Foto: Bloomberg

Poszczególne europejskie kraje są dziś w różnych momentach cykli monetarnych. Zarządzający mają w czym przebierać.

Średni udział zagranicznych obligacji skarbowych w portfelach polskich funduszy można szacować na kilkanaście procent. Krajowi zarządzający lubią papiery krajów z naszego regionu, ale dynamika zmian w ostatnich latach sprawiła, że ciekawy potencjał – w perspektywie około roku – mają też w papierach z Zachodu kontynentu. Jarosław Leśniczak, dyrektor biura alokacji i instrumentów dłużnych w TFI PZU, przyznaje, że obligacje zagraniczne stanowią obecnie stosunkowo atrakcyjną alternatywę dla polskich obligacji skarbowych. – Polska gospodarka wyprzedza w cyklu gospodarczym rynki rozwinięte, co w tym roku pozwoliło osiągnąć polskim obligacjom dwucyfrową stopę zwrotu. Za granicą takiej hossy nie było – podkreśla. Jak mówi, w 2024 r. realnym scenariuszem jest „zamiana ról”. – Po trzech trudnych latach pozytywnie mogą zaskoczyć obligacje denominowane w euro czy dolarze. W Polsce pierwsze obniżki stóp procentowych już się dokonały, a w strefie euro czy USA – w obliczu postępującego spowolnienia gospodarczego – zapewne są przed nami. Będzie to wspierać ceny tamtejszych obligacji – tłumaczy Leśniczak. Podkreśla, że dodatkowo mamy bardzo korzystną dla polskich inwestorów sytuację na rynków swapów walutowych, które można wykorzystać do zabezpieczenia ryzyka walutowego występującego w zagranicznych inwestycjach. – Dla przykładu rentowności niemieckich obligacji dwuletnich oferują rentowność około 3 proc. w euro, ale po zabezpieczeniu ryzyka walutowego otrzymujemy 5,6 proc. w polskim złotym. To więcej, niż oferują dwuletnie polskie obligacje skarbowe (5,35 proc.) – zaznacza zarządzający TFI PZU. Według niego szczególnie atrakcyjnie prezentują się obligacje europejskich emitentów o nieco niższym, ale także solidnym ratingu inwestycyjnym, w tym Hiszpanii, Chorwacji czy Rumunii. – Te ostatnie, po zabezpieczeniu ryzyka walutowego, oferują ponad 7 proc. rentowności – mówi ekspert TFI PZU.

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów parkiet.com

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji Parkiet.com

Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com

Fundusze inwestycyjne
Perspektywy wyników banków – przynajmniej krótkotrwałe – są doskonałe
Materiał Promocyjny
Financial Controlling Summit
Fundusze inwestycyjne
W czołówce funduszy polskich akcji kilka przetasowań
Fundusze inwestycyjne
Szybki rajd obligacji skarbowych
Fundusze inwestycyjne
W TFI spadło zainteresowanie akcjami
Fundusze inwestycyjne
Kolejne trzy miliardy wpadły funduszom
Fundusze inwestycyjne
TFI PZU: nie ma mowy o bańce akcji. Największy potencjał ma GPW